Muszę przyznać, że ostatnio całkiem dobrze idzie mi zużywanie zapasów kosmetycznych, dobrą tego stroną jest to, iż nie przybyło mi zbyt wiele nowych nabytków. Zakupy poczynione w ostatnich już wiosennych tygodniach nie są więc duże, ale przemyślane, mnie to cieszy.
Zacznijmy od Sephory. Korzystając ze zniżki 20% wreszcie skusiłam się na masełko do ust marki Korres. Marzyłam o nim już w sierpniu (dowód) i teraz mogę powiedzieć tylko jedno "why so late?". Uwielbiam je, kupiłam kolor pink, myślę, że skuszę się jeszcze na inny. W sephorze cena jest mało przyjazna, po odjęciu 20% zapłaciłam ok 45zł, natomiast już po zakupie znalazłam w sieci ten sklepik, gdzie ceny są jak najbardziej do zaakceptowania.
Skusiłam się też na maseczkę Wild Rose, wiele dobrego o niej czytałam, do tej pory użyłam jej dwa razy i nie mam jeszcze wyrobionego zdania, w tej chwili mnie nie zachwyca, ale poczekam z osądem. Cena regularna w Sephorze to 45zł, tutaj znów znacznie taniej.
Myślę, że i Wam wpadła w oko ostatnio ta firma, dużo dobrego czytałam o kremie brzozowym, więc postawiłam sobie za punkt honoru, by go odnaleźć w swojej okolicy, poszło bardzo łatwo. Kosztował 24zł, wraz z zakupem dostałam książeczkę promocyjną tej firmy, krem brzozowy spodobał mi się już po pierwszym użyciu, doczytałam, że lepszy dla mojej cery byłby lekki krem nagietkowy, więc szybko wróciłam do apteki
i przyciągnęłam "tego" więcej.
i przyciągnęłam "tego" więcej.
Kuracja do stóp skusiła mnie głównie tymi skarpetkami, co ja poradzę, że mam duszę gadżeciary. Muszę przyznać, że polubiłam ten krem, działa bardzo dobrze.
Słynne pomadki Sylveco również przygarnęłam, cena 7zł była bardzo kusząca. Wersja o zapachu cynamonu jest całkiem przyjemna, jednak w tej chwili zupełnie nie może konkurować z masełkiem Korres, ale to też zupełnie inna półka cenowa, więc właściwie nie powinnam ich umieszczać w jednym zdaniu.
Ostatnio rozczarowały mnie moje szampony i te naturalne, te pseudo-naturalne i te drogeryjne, przeczesałam allegro i kupiłam szampon...w piance:) Goldwell do wrażliwej skóry skalpu. Na razie bardzo się lubimy, muszę przyznać, że nie przepadam za samą czynnością mycia głowy, nudzi mnie ogromnie. Przy tym szamponie jest to przyjemność, mizianie pianką po włosach to prawdziwy relaks. Jestem też zadowolona z efektów, ale znamy się niedługo, więc nie będę go jeszcze wychwalać.
Nie tak dawno firma Synesis zorganizowała ciekawą akcję na facebooku, przy zapisaniu się do newslettera otrzymywało się kupon 70zł na zakupy w ich sklepie. Skorzystałam, firmę kojarzyłam z bardzo pochlebnych recenzji na blogach ich dość drogich kremów. Pamiętałam, że wcześniej firma kusiła 40% rabatem, ceny jednak nawet po takim rabacie wydały mi się wysokie, więc 70zł było nie lada okazją. Długie godziny zajęło mi wybranie produktu, wybór padł na krem ściągający. Hmmm na razie napiszę tyle, czytałam same bardzo pochlebne recenzje, a sam krem po tych pierwszych użyciach mnie dość mocno rozczarował, ale daje mu jeszcze szansę. Cena standardowa to 115zł.
Do zamówienie była dołączona spora próbka Szlachetnego pudru (cena to 215zł) na zdjęciu przesypana przeze mnie do pojemniczka. Puder jest bardzo delikatny
i przyjemny, niestety jak dla mnie za bardzo rozświetlający. Recenzje możecie przeczytać m.in tutaj.
i przyjemny, niestety jak dla mnie za bardzo rozświetlający. Recenzje możecie przeczytać m.in tutaj.
Minerały zawładnęły moim makijażem, po testach Lily Lolo i Bare Minerals przyszedł czas na tańszą markę Annabelle Minerals. Jak tylko będę mieć więcej czasu to obiecuję post z porównaniem tych trzech marek, mam zwycięzcę.
źródło: Douglas |
Kupiłyście już prezenty dla mam? Ja tak, skorzystałam z rabatu 10% na zestawy
w Douglas online i kupiłam mamie taki zestaw Lancome. Jest tam jej ulubiony podkład, tusz, szminka i miniatura perfum. Mam zdjęcie zestawu, ponieważ mama już prezent otrzymała, niestety nigdy nie umiem doczekać do wyznaczonej daty;) Z góry przepraszam za jakość, głupio mi było zabraniać mamie używać, bo muszę zrobić zdjęcia na bloga, więc zrobiłam na szybko telefonem;)
w Douglas online i kupiłam mamie taki zestaw Lancome. Jest tam jej ulubiony podkład, tusz, szminka i miniatura perfum. Mam zdjęcie zestawu, ponieważ mama już prezent otrzymała, niestety nigdy nie umiem doczekać do wyznaczonej daty;) Z góry przepraszam za jakość, głupio mi było zabraniać mamie używać, bo muszę zrobić zdjęcia na bloga, więc zrobiłam na szybko telefonem;)
Kosmetycznie to tyle, naprawdę miałam mocne postanowienie nie kupowania niczego do wyprzedaży, ale pojawiły się dwie przeszkody:
Sklep internetowy Reserved, już nie będę pisać jak kocham ten sklep, teraz kocham go jeszcze bardziej. Przeglądanie ich oferty i polowanie na przeceny (pojawiają się co jakiś czas) to ostatnio moje ulubione zajęcie;) Moje dwa ostatnie zakupy:
Obie bluzki są świetne, kosztowały 39,90 z drugiego modelu wybrałam kolor czarny.
Aha i jeszcze druga przeszkoda, akcja Rossmanna, na pewno słyszałyście, szykujecie się do dużych zakupów, czy 23 maja będziecie omijać ten sklep?
te kocham Reserved :)
OdpowiedzUsuńa co do masełka korres - te o nim snie :)
:]
Usuńteż * (chyba klawiatura mi się przycina;/)
UsuńNa Sylveco sama mam ochotę, szczególnie te pomadki mnie kuszą. Ale na razie mam zapasy :).
OdpowiedzUsuńKupiłam mojej mamie portfel - wybierałam go z nią, więc dostała go od razu :)
bardzo fajny prezent:]
UsuńSylveco bardzo mnie kusi :))).
OdpowiedzUsuńbardzo dobre produkty, mogę polecić szczególnie kremy:]
UsuńO maseczce Korres pisałam i przy systematycznym używaniu dopiero zauważyłam efekty :)
OdpowiedzUsuńa mnie jakoś sinesis zniechęcało tym, że ile razy spotkałam się z recenzją na blogu to brakowało pełnego składu. Wiem, że to nie wina dziewczyn bo z tego co kojarzyłam to one akurat umieszczały skład kosmetyków jeśli miały.
tak pamiętam, to po twojej recenzji wpisałam ją na listę. Spróbuję używać regularnie.
UsuńNo właśnie składy, też mnie to martwi, dostałam słoiczek bez pudełka i bez składu:/ więcej się raczej nie skuszę, choć dostałam maluteńką próbkę emulsji francuskiej i mnie zachwyciła.
Z Sylveco mam krem rokitnikowy i na nim się na pewno nie skończy ;) Koressowe masełka też bardzo lubię i chętnie wypróbuję ich maskę :)
OdpowiedzUsuńo właśnie rokitnik sama też chętnie wypróbuję:]
UsuńSzampon w piance mnie zaintrygował. Czekam na recenzję :)
OdpowiedzUsuńna pewno będzie:]
Usuńzrobiłaś mi ochotę na pomadkę korres :) a bluzki z reserved zaczęłam sama niedawno doceniać :)
OdpowiedzUsuńZaciekawiły mnie masełka Korres, ciekawa jestem czemu są takie fajne. Chętnie poczytam o nich więcej.
OdpowiedzUsuńbędę robić zbiorczą recenzje produktów do ust, to na pewno się załapie;)
Usuńsame cudowności! będę wyczekiwać recenzji:>
OdpowiedzUsuńodnośnie promocji rossmanna, osobiście wstąpię, bo jestem na wykończeniu paru produktów do twarzy jeśli chodzi o pielęgnacje, więc zaoszczędzę:) a makijażowo, będę się starać powstrzymać, chociaż może przygarnę color tattoo:)
o właśnie też myślę o color tattoo, tylko jestem ciekawa, czy dorwę kolor który chcę.
UsuńSame ciekawostki :D Z przyjemnością obserwuję aby poczytać o tych produktach :). Syveco mają naprawdę świetne kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńo jak miło:] zgadzam się sylveco mnie też podbiło;)
UsuńMasełko Korres mam w słoiczku,jest cudowne,jestem ciekawa tego w sztyfcie:)
OdpowiedzUsuńwłaśnie wiem, że w słoiczku jest cudowne, ale nie lubię grzebać palcem, może też się kiedyś skuszę:]
Usuńz Goldwell to mam kiepskie wspomnienia ;) brr
OdpowiedzUsuńza to uwielbiam produkty z logo Sylveco, trafny wybór!
hehe, to mój drugi szampon goldwell i na razie się lubimy, odpukać;)
UsuńNo kochana, ale fajne zakupy :)
OdpowiedzUsuńSylveco i Korres od długiego czasu chodzą mi po głowie :)
sylveco polecam, warto wypróbować, same dobre recenzje zbiera;)
Usuńpisz o minerałkach! Zwłaszcza anna mnie interesują, bo łatwo je dostać :P
OdpowiedzUsuńech właśnie anna wypada u mnie najgorzej, ale napiszę o wszystkim na pewno:]
UsuńJa mam w planach maseczkę z Korres arbuzową:) A bluzeczki wyglądają cudnie.
OdpowiedzUsuńo arbuzowej nie słyszałam, muszę coś poczytać:]
Usuńja też uwielbiam Reserved :) krem brzozowy mam na liście i 'obserwuje' heheh a na ten szampon w piance patrzyłam wczoraj xD ale teraz to już kupuję, bo scalp czeka na jakies remedy a wszystko wykończyłam juz. Fajne te zakupki Moja Droga :) Chętnie się dowiem więcej, bo my podobne :)
OdpowiedzUsuńmyślę, że kremik brzozowy mógłby się u Ciebie sprawdzić, raczej nie powinien zapychać, choć wydaje mi się, że nagietkowy jest jeszcze lżejszy, ja go znacznie wolę:]
UsuńZ szamponu jestem zadowolona, jeszcze chciałabym spróbować do "skalpowego" Welli kiedyś:]
Nie wiedzialam ze Reserved ma sklep internetowy! Co za dobre wieści :-)
OdpowiedzUsuńZaciekawily mnie te kosmetyki Sylveco!
oj dobre wieści, najfajniej, że wyprzedaże się zbliżają:]
Usuńmmm, same dobroci :)
OdpowiedzUsuńoj tam;)
UsuńNo nareszcie piszesz Misiu Kolorowy :-) Zakupy bardzo przyjemne :-) Na Korresa się już od jakiegoś czasu czaję i na razie ceny budzą we mnie niechęć (choć w tym sklepie, który pokazałaś są przyzwoite). Widzę wszędzie Sylveco, ale przyznam że mnie nie kusi. Może dlatego że mam już swoją rutynę pielęgnacji twarzy, którą obecnie stosuję :-) Jak dłużej poużywasz szampony daj znać, jak Ci służy. No i czekam na opis minerałów :-)
OdpowiedzUsuńP.S. Fajny prezent mamie kupiłaś ;-)
:*
Usuńw tym sklepie jeszcze czasem się pojawia -10%, więc całkiem OK:]
o rozumie, jak masz idealną rutynę to nie zmieniaj, nie ma co eksperymentować.
prawda, że fajny, wszystko już używa, więc przydatny;)
ale się obkupiłaś Mała :) kurczę, a ja tu shopping pokazuję, a przy Twoim to trochę blado :) ostatnio popuściłam z kosmetykami i tak się teraz łyso czuję aż :P buu :P
OdpowiedzUsuńoj tam za to fajne rzeczy kupiłaś, ja też popuściłam z kosmetykami, ale chcę już oszczędzać na wyprzedaże:D
Usuńale łowy :D Bardzo fajne! Sylveco widzę Cię owładnęło. Tak jak i mnie :)
OdpowiedzUsuńno trzeba im przyznać, że składy mają genialne, prawda?
Usuńmam chrapke na Korres a o Sylveco nigdy nie slyszalam :/ niestety do Rossmana sie nie wybiore ale zadowolee sie Superdrugiem ;P
OdpowiedzUsuńoj już mnie nie denerwuj tym superdrugiem;D
UsuńŚwietne rzeczy. Ciekawią mnie te kremy do twarzy z Sylveco. A tą pomadkę z betuliną chętnie używam :))
OdpowiedzUsuńFirmy Sylveco nie znam...;) jestem ciekawa recenzji. tez ostatnio zaszalam w Reserved, ale troszke zaluje, bo dwie bluzki skorczyly sie juz w pierwszym praniu :p
OdpowiedzUsuńojej to niefajnie, mnie się póki co nic takiego z rzeczami z Re nie stało, ale bluzki zawsze piorę na 30 stopni:]
UsuńW weekend też kupiłam tą maskę z Korresa. Użyłam jej już dwa razy i jestem zadowolona.
OdpowiedzUsuńPiękne bluzki :) a do Rossmana też się wybiorę :D
Zaszalałaś:) chyba nic nie znam więc czekam na recenzje :)
OdpowiedzUsuńJa właśnie nastawiam się mocno na te kosmetyki Sylveco...
OdpowiedzUsuńA bluzeczki śliczne! :)
a dziękuję:]
UsuńMam krem pod oczy sylveco - szału nie robi, działa bardzo delikatnie. Ciekawa jestem jak jest z kremami do twarzy. Chętnie przeczytam Twoją recenzję.
OdpowiedzUsuńo fajnie, że napisałaś, czaiłam się też na ten krem pod oczy, to sobie odpuszczę bo potrzebuję coś mocniejszego:]
UsuńNic złego by się nie stało - krem nie podrażnia i nie kosztuje fortuny, ale jeśli faktycznie szukasz czegoś mocniejszego to nie ma sensu tracić czasu.
Usuńjestem zaintrygowana Twoją twórczością w blogosferze. Dodaje do obserwowanych, bo zamierzam wpadać tu częściej :)
OdpowiedzUsuńhehe chyba dziękuję, szkoda tylko, że na innych blogach dokładnie ta sama wiadomość, tak się obserwatorów nie pozyska, przynajmniej nie mnie;) ale pozdrawiam mimo wszystko.
UsuńSylveco kusza mnie juz od jakiegoś czasu, chyba pora abym i ja zainwestowała w jakiś ich produkt ;)
OdpowiedzUsuńsuper nabytki ;)
dziękuję:]
UsuńZaintrygowałaś mnie tym kremem brzozowym, ciekawa jestem jak ci się spodoba nagietkowy krem z tej serii. Czekam na recenzje :)
OdpowiedzUsuńMimo wszystko sporo ciekawych rzeczy się pojawiło. To były udane zakupy ^^
nagietkowy nawet wolę bardziej:]
UsuńKosmetyki wyglądają bardzo fajnie :) Szczególnie te z Sephory :) Ja póki co będę zużywać te co mam, bo zawsze kupię kilka kosmetyków przeznaczonych do tego samego celu, a później wysychają albo się przeterminują :)
Usuńno jasne, przede wszystkim zużywać zapasy, też chcę się tego trzymać:]
UsuńSuper post!:)
OdpowiedzUsuńWłaśnie od jakiegoś czasu myślę o przerzuceniu się na mineralną kolorówkę, ale jakoś mi to nie wychodzi :))
OdpowiedzUsuńoj całej kolorówki bym nie zamieniła, szkoda by mi było;) ale podkład póki co tak:]
Usuńoj myślę, że Twoja mama bardzo się z prezentu ucieszyła ;)
OdpowiedzUsuńoj tak:D
UsuńWspaniałe zdobycze, a maseczkę Wild Rose z Korres jest świetna :) Piękny prezent dla mamy :)
OdpowiedzUsuńa dziękuję, nadal jest bardzo zadowolona z prezentu:]
UsuńLancome! <3
OdpowiedzUsuńSliczne te bluzki :)
OdpowiedzUsuńTa pierwsza bluzka z Reserved jest cudowna! ♡
OdpowiedzUsuńcałkiem dobrej jakości kosmetyki tu przedstawiłaś. Ja bym się cieszyła gdybym dostała taką paczke w prezencie :)
OdpowiedzUsuńNagietkowy krem z Sylveco jest na moim celowniku :D
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytałabym post o porównaniu minerałków :>
OdpowiedzUsuńbędzie taki, myślę, że pod koniec sierpnia:]
Usuń