Nie ma jak odpowiednio wcześnie zadbać, by ciężki tydzień minął całkiem znośnie. Nie ma jak poczynić zakupy internetowe, a potem zwlekając się późno do domu, widzieć czekającą na stoliku paczuszkę. I tak każdego dnia. Mimo, że padam na twarz, to wizja weekendu cieszy mnie ogromnie, nie tylko ze względu na długie spanie, ale na testowanie:) Cofnijmy się o kilka dni:
Paczuszka poniedziałkowa była istnym zbawieniem dla mojej wysuszonej skóry, ostatni krem na dzień skończył żywot, a przyzwoitego zamiennika brak. Wieczorem powitał mnie jednak on, albo ona, nie jestem do końca pewna, francuski to nigdy nie był mój język;)
Embryolisse krem odżywczo-nawilżający, jeżeli oglądacie filmiki na YT, to zapewne kojarzycie to charakterystyczne opakowanie. Od dawna chciałam go wypróbować, krem legenda. Ma świetnie się sprawdzać pod makijaż, dla mojej mieszanej cery raczej z przeznaczeniem na miesiące zimne. Muszę przyznać, że na razie jestem na wieeelkie tak.
We wtorek przesyłka nie mniej fajna, kusiłyście ostatnio nimi bardzo mocno i nie mogłam się dłużej opierać, po błyskawicznej przesyłce dotarły do mnie dwa pędzle HAKURO. Jedno słowo: miękkość. No może dwa słowa: mega miękkość:)
Jak puchate kotki:>
W środę dotarła paczucha ze sklepu Zrób Sobie Krem. Mamcia mnie molestowała
o olejek arganowy, uzależniła się od niego, a o wiele bardziej odpowiada jej właśnie ten z ZSK niż ten z Biochemii Urody. Domówiłam kilka rzeczy dla mnie, oczywiście by uczynić opłatę za przesyłkę bardziej "opłacalną". Podoba mi się olej z awokado, jest zielony i bardzo odżywczy.
o olejek arganowy, uzależniła się od niego, a o wiele bardziej odpowiada jej właśnie ten z ZSK niż ten z Biochemii Urody. Domówiłam kilka rzeczy dla mnie, oczywiście by uczynić opłatę za przesyłkę bardziej "opłacalną". Podoba mi się olej z awokado, jest zielony i bardzo odżywczy.
Już czwartek jak ten czas leci, czekała na mnie przesyłka od sklepu E-Fiore. Olejem
z czarnuszki skusiła mnie Honeeya klik. Czarnuszka do włosów pachnie cudownie, mam nadzieję, że oba preparaty będą działać.
z czarnuszki skusiła mnie Honeeya klik. Czarnuszka do włosów pachnie cudownie, mam nadzieję, że oba preparaty będą działać.
I tak dotrwałam do dzisiaj, jeszcze zaległe trzy maleństwa z Sephory, błagam nie piszcie, że to jajko jest beznadziejne, pokładam w nim wielkie nadzieje;) Olejek lawendowy do skórek jest świetny.
Mam nadzieję, że na Was również czeka wolny weekend, póki co cieszmy się Piątkiem.
Ulala niezłe paczuszki:)
OdpowiedzUsuńDaj znać jak się sprawuje gąbeczka z S.:)
jestem ciekawa tego stwora, choć czuję nosem bubla:D
UsuńTeż czekam na recenzje tego "ala" jajka :)
Usuńulalaaaaa~ :D Fajny ten tydzień miałaś. :]
OdpowiedzUsuńPróbowałas tego olejku z awokado do włosów może? Ostatnio odkryłam, że moje włosy lubią awokado. :)
Na te pędzle czycham i czycham, i ich zamówić nie mogę - zawsze coś innego się znajdzie, bardziej potrzebnego.
jeszcze nie, ale na pewno spróbuję, bo wydaje mi się, że może być ciekawy na włosy, tylko malutko mam:(
Usuńech rozumiem, sama długo się zbierałam do tych pędzli, a sama wiesz jak wiesz kto nimi kusił (tak, Kate-o Tobie piszę:>)
To może chociaż na końcówki? Fakt, małe opakowanie - teraz bliżej się przyjrzałam.
UsuńBo Kate robi to specjalnie. :D
dokładnie, specjalnie się znęca;D
UsuńKochana, sprawdzaj maila. :)
UsuńNo ja tego hakuro do podkladu akurat nie zazdroszcze:-) jak pisalam szybko mi sie psuly:-) moze tobie bedzie sluzyl...ale w takim razie poco ci jajko?
OdpowiedzUsuńno pamiętam twoją recenzję, no może mój się nie zepsuje szybko:) jajko z ciekawości:D
UsuńHakurki!!! Mam dokładnie ten sam zestaw: H51 i H55 i sama nie wiem, który lepszy :) H55 jest taki milutki, że nakładanie nim pudru naprawdę sprawia przyjemność. Z kolei h51 świetnie rozprowadza podkład:)
OdpowiedzUsuńH55 mam ochotę się cała wymiziać, nie wiem, czy to dozwolone;D
Usuńjak nikt nie patrzy to tak ;>
Usuńhehe dzięki, od razu mi lepiej:D
Usuńhihihi no ładnie, co to za nieprzyzwoite pomysły :P
Usuńno co:> on taki milusi;D
UsuńŚwietny tydzień :) Same specjały.
OdpowiedzUsuńBędę wypatrywać opinii na temat Embryolisse krem odżywczo-nawilżający, bo dla mnie to zupełna nowość. Nic a nic nie wiem na temat tego kremu.
Polubiłam pędzle z Hakuro, ale tylko te do twarzy :) Do makijażu oczu słabe się okazały :/
Zdjęcia paczuszek przypominają mi o natężonym ruchu także i u mnie :D
ruch paczuszkowy;D dam znać o kremie, ja ostatnio ciekawą recenzję czytałam u Fraise, http://fraise26.blogspot.com/2013/01/moj-krem-2012-roku-embryolisse-lait.html
UsuńDziękuję :) poczytam sobie na dobranoc :D
UsuńPoczytałam, pogooglałam i w zasadzie sama nie wiem ;) Z chęcią poczytam o Twoich odczuciach, bo na ich firmowej stronie krem kosztuje 74zł jak dobrze pamiętam. Widziałam zestawy próbek, ale już póxno było więc nie wczytywałam się za bardzo ;)
UsuńZ drugiej strony skład składem, ale liczy się formuła produktu o której nie mamy pojęcia jako zwykli konsumenci, bo przecież sztab ludzi nad tym pracuje. Mam teraz taki przykład z pianką do mycia twarzy, która oparta jest na SLS-ach, które dla większości są 'be' itd. a jednak działa zupełnie inaczej niż przeciętne myjadło, które jest na nich oparte.
Ja kupiłam ta mniejszą pojemność 30ml za 42zł, myślę, że tej dużej nie ma co ryzykować. Sama jestem ciekawa, czy krem mnie zapcha, na razie nic takiego się nie stało, jest bardzo lekki i szybko się wchłania. Jeżeli masz ochotę to podeślę Ci próbeczkę, tylko pewnie takie ewentualne zapychanie może się pojawiać po dłuższym czasie.
Usuńhahha U mnie też ten weekend był pełen paczek :) Mam nadzieję że to jajeczko nie okaże się bublem - czekam na recenzję ;)
OdpowiedzUsuńmiałam na myśli tydzień, widać żyję już weekendem :D
Usuńnajwyżej jajeczko będzie dla kota;D
Usuńmiałam embryolisse, dla mnie nie spełniał całego 'hajpu', wszystko git, nawilżenie super, makijaż super a po 2 tyg pory pozapychane do granic możliwosci :/ Oby u Ciebie było lepiej bo kre jest narawdę dobry...
OdpowiedzUsuńi dziś do mnie paczucha przyszła, z kredkom Lancome ;P ale to tyle :( reszta w drodze ;D
olej z czarnuszki :>? hmm... wezmę pod lupę zaraz. A jak pachnie? :)
tego zapychania się boję, czytałam o tym, ale mam nadzieję, że u mnie tego nie będzie, bo krem mi się bardzo podoba. uuu lancome mówisz, to czekam na photo:)
Usuńa jadłaś kiedyś czarnuszkę, takie ziarenka czarne? bo on tak pachnie, nie umiem opisać tego zapachu, ale wiem, ze jesteś wrażliwa to może Ci się nie spodobać, jest dość mocny. Mnie się kojarzy z jedzeniem, bo u mnie są sprzedawane takie pierogi Szweckie posypane czarnuszką - pycha:)
a niech to, nie jadłam :p ale zapytam mamy pewnie będzie wiedziałą co to :) Argan dla mnie cuchnie kozą ale daję radę, więc ryzykuję hehe zamówię sobie a co
Usuńyyy wydaje mi się, że "pachnie" mocniej niż Argan;) jak chcesz to Ci podeślę odrobinkę to powąchasz i zdecydujesz, czy dasz radę:D
Usuń:)) dokładnie, nic tak nie poprawia nastroju jak paczki :) Twoje są pełne wspaniałych rzeczy. I to tak jedna za drugą ;) Poza pędzlami Hakuro oraz kosmetyków ze Zrób sobie krem, reszta to dla mnie kompletna nowość!
OdpowiedzUsuńoj tak, co te paczki w sobie mają, że tak dobrze na kobiety działają- ale rymuję dziś;D
Usuńkażda paczka to jak Christmas all over again ;D moi domownicy to już się ze mnie śmieją, i nawet urządzają sobie polowanie: Przychodzą moje paczki a oni mi je 'ukrywają' po całym domu i każą szukac hahaha to jest okrutne, ale na szczęscie kładą je w bardzo widocznych miejsach więc jestem już mistrzem w znajdywaniu :p całe zycie z wariatami ;D
Usuńhehe to rzeczywiście masz wesoło, to naprawdę jak święta:D nawet fajnie, bo wiesz, że kupiłaś fajne rzeczy:D
Usuńtak ! ;D
UsuńHehe u mnie jutro podobny post,bo podobnie tydzień sobie umilałam:))
OdpowiedzUsuńczyli coś było w tym tygodniu jednak takiego, że trzeba było;D
UsuńJa też zawsze wynagradzam sobie trudy zakupami;) Nic tak nie poprawia humoru jak nowy pędzel, olej czy lakier;)
OdpowiedzUsuńZaszalałaś z olejkami:) Dzięki Tobie odkryłam ciekawy sklep internetowy z półproduktami:) Wcześniej nie słyszałam o e-fiore. Na Biochemii Urody trzeba się sporo naszukać, zanim trafię na to, czego potrzebuję. Na e-fiore jest przejrzyściej:)
Oj e-Fiore to zło wcielone, już tam wolę nie zaglądać, bo mają mnóstwo ciekawych produktów, prowadzą też blog i tam to już kuszenie jest kosmiczne;) Zgadzam się, sama nie za bardzo lubię BU, strona to jakiś gąszcz:D
UsuńFajny mialas tydzien;) Codzień niespodzianki;) A co to za jajo?? jeszcze o nim nie slyszalam:(
OdpowiedzUsuńto jest tańsza wersja słynnego i dość drogiego jajka Beauty Blender, ma perfekcyjnie rozprowadzać produkty do makijażu:) zobaczymy jak będzie działać;)
UsuńAAa, to czekam na recenzje, bo zainteresowałaś mnie nim;)
Usuńja o tym kremie legendzie nigdy nie słyszałam. pierwsze widzę :)
OdpowiedzUsuńzachwalają go m.in Lisa Eldridge, MissGlamorazzi i moja ukochana FleurDeForce:D
UsuńJa też o kremie nie słyszałam, ale to może dlatego, że nie oglądałam YT.
OdpowiedzUsuńWidzę mój ulubiony hydrolat pomarańczowy :) A olej awokado lubię, ale nienawidzę jego zapachu, więc dodaję go do kremów, a zapach tłamszę olejkami eterycznymi :)
hehe ja lubię ten zapach, pewnie dlatego, że lubię jeść awokado:D
UsuńKupilas naprawdę ciekawe produkty.
OdpowiedzUsuńMi tez takie paczuszki zawsze poprawiają humor jak wracam zmęczona do domu :)
Koniecznie daj znać jak sprawuje sie olejek z czarnuszki :)
No i ciekawa jestem tej czarnuszki do włosów (ona ladnie pachnie??) :)
czarnuszka do włosów pachnie pięknie, ale jest zmieszana z ziołami i olejami. Sam zapach czarnuszki też mi pasuje, więc używam z przyjemnością:)
UsuńSuper pomysł na udany tydzień!
OdpowiedzUsuńGdzie kupiłaś Embryolisse? Jestem bardzo ciekawa Twojej opinii.
Jajko też mnie ciekawi. Kończy mi się kolejny BB i zastanawiam się czy ryzykować tańszą alternatywę?
Embryolisse kupiłam na ich polskiej stronie, http://embryolisse.pl/ porównałam ceny i tam było najkorzystniej, wzięłam małą pojemność na próbę. Szybko przyszło i dołożyli próbkę, więc jestem zadowolona:)
UsuńEch pewnie tańsza alternatywa nie jest dobrym wyjściem, ale poużywam ten tydzień i dam znać.
Haha, swietny post!
OdpowiedzUsuńPedzle sa obledne, napisz jak jajeczko sie srawuje, ciekawa jestem.
mielgo weekendu i moze nastepny tydzien bedzie ejszcze przyjemniejszy?
hehe przyszły tydzień już nie zapowiada się tak przyjemnie zakupowo;D
UsuńOj tak, paczuszka potrafi umilić dzień :) Ja właśnie czekam na przesyłkę z korektorem Misshy ;D
OdpowiedzUsuńJa mam H50 i H50s (i parę pędzli do oczu) i jestem z nich zadowolona, tylko trzeba się trochę namachać żeby doprać ;)
oj nie strasz praniem:D widzę, ze zaczęłaś pisać, super! Azjatyckie niebo:)
UsuńPomyślałam sobie, że raz kozie śmierć ;)
UsuńA prywatny blog z Korei chwilowo ukryłam.
I bardzo dobrze sobie pomyślałaś. :]
Usuńzgadzam się:D
UsuńDzięki, dziewczyny :)
UsuńFaktycznie świetny tydzień, ja na jedno zamówienie z Korei czekam już miesiąc :/
OdpowiedzUsuńDo czego będziesz używać tego oleju z awokado?
no niestety od niektórych sprzedawców się tyle czeka:( ale jaka jest potem radość:D
Usuńolej z awokado stosuję bezpośrednio na skórę, np tylko na czoło, bo mam najbardziej suche, świetnie nawilża i odżywia.
Na pocieszenie: Korea, jak to Korea, daleko jest. Do mnie paczka z beautybay.com (Anglia) szła pięc tygodni ;)
Usuńwłaśnie słyszałam o długości przesyłki z tego sklepu, dobrze, że się nie skusiłam. Z Anglii zamawiam z feelunique.com, bardzo szybka przesyłka, choć raz mi zginęła, ale zwrócili pieniążki:)
UsuńDzięki za adres, przyjrzę się im :)
Usuńulala :D żeby tak na mnie każdego dnia czekała jakaś paczuszka:P
OdpowiedzUsuńno taki tydzień to ja rozumiem!:)
OdpowiedzUsuńkażdy powinien taki być;D
UsuńWspaniałe zakupy! Sama chętnie takie sobie zaserwuję ;)
OdpowiedzUsuńNa Hakuro czaję się od dość dawna. Zachęcają mnie do nich pozytywne komentarze i tak duża popularność wśród bloggerek... no i jestem bardzo ciekawa, jak się będą u mnie sprawować- mam w posiadaniu kilka pędzli Sephora, Everyday Minerals i EcoTools... kusi mnie, aby je porównać z Hakuro ;)
Hydrolaty i olejki- obowiązkowo muszą u mnie być na półce. Widzę, że zrobiłaś zakupy w ZSK i e-Fiore, sama bardzo lubię tam zaglądać :)
Niech Ci nowości dobrze służą :D
muszę przyznać, że te pędzle mnie bardzo pozytywnie zaskoczyły, ceny mają bardzo rozsądne, a jakość moim zdaniem znacznie wyższą niż cena. Mam ecoToolsa i flat toppa z EM i te z Hakuro wydają mi się lepsze, ale oczywiście za mało je mam, żeby się moją opinią kierować. Ja je będę chciała porównać z pędzlami Real techniques, ale to za jakiś czas:)
UsuńE-Fiore to u Ciebie odkryłam przecież:D
taki tydzień paczkowy to ja rozumiem ;)
OdpowiedzUsuńNo , no swietne paczuszki :D Jestem ciekawa tego jaja z Sephory :)
OdpowiedzUsuńjajko niespodzianka:D
UsuńFaktycznie wspomagacze nastroju miałaś niezłe w tym tygodniu :D
OdpowiedzUsuńoj tak:]
Usuńto jest udany tydzień :)
OdpowiedzUsuńPaczuszki świetne! :D
OdpowiedzUsuńNa moje oko, jajko z Sephory to nie jajo tylko wielka bomba ;) Jakoś kształt mnie nie przekonuje.
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam dostawać paczuszki i trochę Ci zazdroszczę Twoich łupów ;)
Tak to i ja bym mogła przetrwać tydzień:)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem, jak się Hakuro u Ciebie sprawdzi:)
żeby każdy mógł być taki:D
UsuńUgryzę się w język i nie napiszę o jaju :P też miałam ostatnio tydzień paczuszkowy(jakieś dwa tyg temu) niezmiernie miłe widzieć każdego dnia paczuszkę:) ciekawa jestem pierwszego kremu. nigdy pielęgnacja mnie mocno nie wciągała, to co proponowała mi kosmetyczka, to stosowałam. Ale o tym chętnie poczytam:)
OdpowiedzUsuńCałkiem miło :)
OdpowiedzUsuńświetne paczuszki :))
OdpowiedzUsuńteż bym chciała taki tydzień ;)
OdpowiedzUsuńohoho kochanieńka! zaszlałaś nie ma co! czekam na recenzję Embrolisse, bo czaję się na niego, a parafinę zapychającą posiada. Może Ty pomożesz w podjęciu decyzji;)
OdpowiedzUsuńach no posiada tą parafinę, trochę się naczytałam o niej i sama już nie wiem, mnie póki co krzywdy nie zrobił:)
Usuńuwielbiam HAKUROski:))
OdpowiedzUsuńW tym tygodniu miałam to samo, ten denny, deszczowy, okropny i usypiający czas umilały mi paczki, które przyszły w każdy dzień zeszłego tygodnia, a raz nawet podwójnie ;) Jedyny pozytywny akcent tych okropnych roboczych dni ;) Najgorszy tydzień styczeń - luty uważam za finalnie zamknięty. Uff... A Hakuro jest naprawdę świetne, choć ja teraz czaję się na RT :)
OdpowiedzUsuńja właśnie porównuję hakuro z nowym RT i muszę przyznać, że RT mają jeden punkcik więcej za lekkość rączki:] oby ten tydzień miał więcej słońca:)
Usuńteż bym tak chciała;)
OdpowiedzUsuńMarzy mi się jakieś większe zamówienie z ZSK ;> Niestety, musi poczekać...
OdpowiedzUsuńNo proszę, jakie piękne zabawki i ile ich :-) Rozumiem, że mój ulubiony pędzel do podkładów i kremów BB i u Ciebie się pojawił :-) Cudnie :-) Ja teraz jestem na etapie dokończenia kupowania mojego programu pielęgnacyjnego do twarzy i ostro zaczynam zabawę ;-) Dziękuję za paczuszkę :-D
OdpowiedzUsuńa właśnie ciekawa jestem Twojego programu pielęgnacyjnego, musisz wszystko opisać:)
UsuńEmbryolisse chyba u Gossa widziałam :) Kusi ten kremik. A gdzie Ci się udało go dopaść?
OdpowiedzUsuńile tego! każdego dnia coś nowego :) tak powinno być :) pędzle piękne!
OdpowiedzUsuńobserwuje :)
oj tak, każdego dnia, to by było super:D
UsuńI jak sie nowosci sprawdzaja?z tego,co zaprezentowalas, mam krem i jajko.i jak jajka nie uzywam wcale i tylko lezy sobie, tak krem lubie, niemniej jednak zajelo mi przystosowanie sie do niego troche czasu.przechodzilam z czegos bardzo intensywnego, od clarinsa.i ten wydawal mi sie zbyt lekki i jakims nienawilzajacy.ale to bylo chwilowe.teraz bardzo go lubie.czy lupie raz jeszcze, pewnie tak.ale z moim poszukiwaniem nowosci, to kto wie;)
OdpowiedzUsuńkrem polubiłam, choć co rano mnie zadziwia, że to taka lekka konsystencja, nawet ciut za lekka jak na zimę, ale daje radę, póki co mi się podoba, ale nie jest to takie wow, żeby nie szukać lepszego. Jajko jeszcze leży nie ruszone;D
Usuńa jak relacje z listonoszem? Mój mnie nienawidzi.. ;)
OdpowiedzUsuńhehe żyję w niewiedzy, bo to nie ja paczki odbieram:D
UsuńJejku, taki paczuszkowy tydzień to i ja bym mogła mieć! :D
OdpowiedzUsuń:D paczuszkowy tydzień dla każdego:)
UsuńUwielbiam dostawać paczuszki <3 Szczególnie jak w nich znajdują się jakieś kosmetyczne perełki :)
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawe paczki:0 mam nadzieję że jak troszkę je przetestujesz to zrobisz recenzję bo jestem ciekawa tych produktów ze zrób sobie krem:)
OdpowiedzUsuńpóki co z wszystkiego jestem zadowolona, szok normalnie;)
UsuńNo powiem Ci, że bardzo ciekawe paczki, Ja też chyba jak każda uwielbiam dostawać na takie paczuszki ; )
OdpowiedzUsuńhehe każdy chyba lubi;D
Usuńh55 wygląda to mięciusio, że chyba chce go mieć:) pędzli nigdy za wiele:D
OdpowiedzUsuńjest mięciusi to fakt:]
UsuńPrzeze mnie pękła Ci druga setka obserwatorów;)) chyba trzeba to uczcić:P
Usuńooo:] hehe dzięki:) koniecznie trzeba uczcić:D
UsuńOj oj oj ja bym każdą ochoczo przygarnęła :D ahh te pędzle! dlaczego kuszą mnie na każdym kroku?! ;)
OdpowiedzUsuńnie będę zatem mówiła, że jajko jest beznadziejne bo nie mam z nim doświadczenia...pędzelki hakuro są świetne i uwielbiam je oba ;)
OdpowiedzUsuńwow... ile paczek. Czekam na recenzję :)
OdpowiedzUsuńzapraszam ;D
oj jakie cudowne paczuszki <3
OdpowiedzUsuńOoooo tak, paczuchy skutecznie poprawiają humor (oczywiście jeśli ich zawartość jest dla nas sympatyczna- mi się ostatnio trafiła paczucha z kosmetykami, które całe zalane były przez mleczko do demakijażu- pół dnia czyściłam opakowania z tego oleistego, tłustego mleczka... A np. Vexgirl miała też niezłą przeprawę- dostała paczkę... spleśniałą :/)
OdpowiedzUsuńA co do jajka- ja Cię zniechęcać nie będę, bo go nie znam :P Chętnie poczekam na Twoją opinię o nim :)
spleśniała paczka? oj to rzeczywiście żadna przyjemność, no cóż różne kwiatki się zdarzają;)
UsuńZazdroszczę pędzli, ale jestem ciekawa jajka :)
OdpowiedzUsuń