Poprzednia bitwa miała podobną tematykę, dziś starcie stoczą olejki do demakijażu. Odkąd odkryłam Deep Cleansing Oil japońskiej formy DHC, przepadłam. Jeszcze nigdy tak łatwo i przyjemnie nie usuwało mi się makijażu. Niestety olejek ten dostępny jest tylko na ebay, firma do tanich nie należy, szukałam więc godnego i tańszego zastępcy. W drugim narożniku przedstawiam Cleansing Oil Sephora.
Zakupiłam go już jakiś czas temu w promocji, zużyłam połowę butelki, więc spokojnie mogę porównać te dwa olejki. Na Sephorę skusiłam się po przeczytaniu w gazecie notki, jak jest to ulubiony olejek modelek:) No to let's go:
Cena:
DHC do kupienia tylko na ebay, ceny wahają się w granicach 50zł za 70ml do 120zł za 200ml.
Sephora kupiłam w promocji 39zł za 140ml.
Opakowanie:
DHC plastik z pompką i nakrętką, bardzo porządnie wykonane, nic nie przecieka i się nie wylewa.
Sephora plastik z pompką, niestety przecieka, olejek się ulewa i cała butelka jest śliska.
Konsystencja:
DHC żółty olejek, trochę przypomina oliwę z oliwek.
Sephora jasny, przewie przeźroczysty olejek.
Po kontakcie z wodą:
DHC tworzy mleczny krem, który łatwo się zmywa, nie zostawia tłustej warstwy.
Sephora tworzy emulsję o dziwnym kolorze, po zmyciu pozostawia lekką warstwę.
Zapach:
DHC bardzo przyjemny, jak oliwa z oliwek (ja lubię;)
Sephora przyjemny pudrowy, delikatny.
Działanie:
DHC wspaniale usuwa makijaż, zmywa wszystko bez wysiłku, nakładam olejek na całą twarz, łącznie z oczami, delikatnie masuję, po chwili dodaję wodę, emulguję na twarzy
i zmywam. Wszystkie tusze schodzą idealnie, nie ma mowy o pocieraniu i powtórnym myciu, wszystko załatwia pierwsze użycie.
Sephora równie dobrze zmywa makijaż, ale problem pojawia się przy oczach, po zmyciu wodą, oczy są zamglone i ten stan utrzymuje się chwilę, osobiście nie znoszę tego. Olejek dodatkowo mnie zapchał.
Skład:
DHC na pierwszym miejscu oliwa z oliwek, na końcu olej z liści rozmarynu.
Sephora na pierwszym miejscu Mineral Oil, dalej Jojoba, olej z pestek słonecznika.
Oba olejki nie zawierają parabenów.
Werdykt: Niestety tą bitwę wygrywa droższy, używanie DHC to czysta przyjemność, poczynając od zapachu kończąc na czystej, gładkiej skórze po. Zauważyłam też, że odkąd stosuję do demakijażu olej, moje rzęsy o wiele lepiej wyglądają, na pewno służy im brak tarcia wacikiem.
Sephora wypuściła w międzyczasie następce różowego olejku, ja już nie mam ochoty go testować, ale może któraś z Was go zna?
Ja szukam nadal zastępcy DHC, mam na oku olejek też japońskiej firmy Biore lub słynny olejek pomarańczowy z BU. Lubicie olejki, możecie jakiś polecić?
i tym razem sprawdziło się to że lepszy kosmetyk to niestety ten droższy
OdpowiedzUsuńno niestety często tak bywa:/
UsuńSephora jakoś mnie nie przekonuje... Mam Innisfree Apple Juicy Cleansing Oil - ale głupio się przyznać, jeszcze go nie używałam. ;]
OdpowiedzUsuńaaaa no to użyj koniecznie:D strasznie mnie On ciekawi:)
Usuńja używam bielendy z bawełną, nie jst to olejek, ale jest rewelacyny i wcale nie muszę trzeć, żeby zmyć :)
OdpowiedzUsuńa tak bielandę dużo osób chwali, ja na razie za bardzo przyzwyczaiłam się do olejku;)
UsuńZaciekawiłaś mnie tym kosmetykiem formy DHC. Szkoda, że jest dostępny tylko na ebay.
OdpowiedzUsuńNo szkoda, ale pewnie jakby wszedł do Polski, to byłby jeszcze droższy:/
UsuńNie masz wrażenia, że Sephora ma za drogie rzeczy w stosunku do ich jakości? Mówie tu oczywiście o ich 'autorskich' produktach.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Masz rację, ja rzadko kupuję ich firmowe produkty, bo są wbrew pozorom drogie. Ten olejek mnie skusił, ale za tą cenę myślę, że mogę coś lepszego znaleźć.
UsuńPozdrawiam:)
żadnych olei nie próbowałam bo się ich trochę boję, skóra mi się mega łatwo zapycha, poza tym nie noszę podkładów żadnych więc czyszczenie olejkiem oczu nie jest dla mnie wygodne. nie mniej jednak koncept jest bardzo ciekawy dla mnie, kiedys bylam zainteresoawana olejkiem z MACA bo ma dobre recenzje oraz Pre-cleanse Dermalogica. Ale rozsądek wziął górę i nic nie kupiłam. Od Sephory natomiast będę trzymac się z daleka :) dzięki.
OdpowiedzUsuńOj zazdroszczę, że nie musisz nosić podkładów:)
UsuńOlejek MACa też mnie kusi, Dermalogica mniej, bo jakoś się na tej firmie zawiodłam, dużo kosztuje, a na mnie jakoś nie działała, choć inni chwalą.
Nie lubie maltretowac oczu przy zmywaniu makijazu, zaciekawila mnie twoja recenzja DHC, czy rzeczywiscie zmywa nawet oporne tusze?
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Nie wiem jak z wodoodpornymi, bo takich nie stosuję, ale ze zwykłych tuszy miałam taki oporny YSL shocking któremu nic nie dawało rady (nawet bioderma potrzebowała 3 wacików) a DHC zmywa bez problemu. Jeszcze poszukam mu tańszego zastępcy, podobno olejek ze strony Biochemia Urody jest dobry (?)
UsuńA , no tak myslałam że wygra DHC. Jest genialny.
OdpowiedzUsuń________________________
Jeśli możesz , kliknij na
link OASAP w moim nowym
poście. Z góry Dzięki ; *
przyznam sie, że nigdy nie zmywałam makijazu olejkiem
OdpowiedzUsuńwbrew pozorom całkiem przyjemnie się zmywa;)
Usuńja tez nie probowalam demakijazu olejkiem
Usuńwarto spróbować, choć przełamać się jest ciężko;)
Usuńmoże sie skusze gdy juz skończę moje 3 opakowania chusteczek do demakijazu;) póki co obiecałam sobie nie kupować nadmiaru kosmetyków dopóki nie zużyje obecnych;)
OdpowiedzUsuńTo bardzo dobre postanowienie, też się próbuję go trzymać;) średnio bo średnio wychodzi, ale się staram;)
UsuńZ chęcią bym wypróbowała ten olejek ale jest za drogi i jeszcze ten ebay ;)
OdpowiedzUsuńno niestety, ale od czasu do czasu pojawiają się mniejsze pojemności;)
Usuńnigdy nie miałam z nimi do czynienia, a ten DHC wydaje się być strzałem w dziesiątkę ;)
OdpowiedzUsuńJest, byłby 8 cudem, gdyby nie cena;)
Usuńprzydatny post :)
OdpowiedzUsuńWcześniej nie spotkałam się z żadnym z tych produktów, tym bardziej post jest bardzo przydatny, bo teraz wiem, czy ich szukać czy nie :-)
OdpowiedzUsuńSzkoda tylko, że cena wygrywającego produktu jest tak wysoka.
a może uda mi się znaleźć tańszy zamiennik, wtedy na pewno dam znać;)
UsuńCena odstrasza :/
OdpowiedzUsuńKurcze, jakoś ciągle nie mogę się przekonać do zmywania makijażu olejami, ale coraz częściej o tym myślę, ponieważ duża ilość makijażu = duża ilość zmywania przez pocieranie... Podejrzewam, że tym japońskim, czy koreańskim olejkom na naszym rynku nic nie dorówna jeszcze bardzo długo.
OdpowiedzUsuńBlack Cat (Kate)
Ja też długo nie mogłam się przełamać, myślałam, jak olej pchać do oka? ale to jest wielka ulga, zmywanie makijażu już nie trwa tyle co wacikiem, jest przyjemne i wręcz relaksujące:D
UsuńMuszę wypróbować olejek z BU, wiele osób go chwali, może akurat dorówna;)
W takim razie poczekam na twoją recenzje :-)
UsuńBlack Cat (Kate)
Ja posiadam DHC niebieska buteleczke z pomką zapach grejfrutowy, dla mnie jest bomba .duzo lepsza od deep cleasing
OdpowiedzUsuń