Ups gdzie się podział kwiecień? Ja nie wiem, moje włosy tym bardziej, obudzone
z zimowego snu domagają się regeneracji. Zapraszam na szybki ranking - włosowi bohaterzy i patałachy. Ostatnio wymieniałam całą wartę stojącą na straży moich włosów, kilka produktów się skończyło, kilka było tak denerwujących i wykończenie ich nie wchodzi w grę. Niekwestionowanym zwycięzcą zostaje:
z zimowego snu domagają się regeneracji. Zapraszam na szybki ranking - włosowi bohaterzy i patałachy. Ostatnio wymieniałam całą wartę stojącą na straży moich włosów, kilka produktów się skończyło, kilka było tak denerwujących i wykończenie ich nie wchodzi w grę. Niekwestionowanym zwycięzcą zostaje:
Przypadkiem kupiona w Douglasie za 15zł odżywka w sprayu nadająca blask
i ułatwiająca rozczesywanie włosów. Mały geniusz, co ważne bez silikonu. Wystarczy odrobina i włosy rozczesują się genialnie, nie obciąża włosów, są miękkie, z łatwością przesypują się przez palce. Chętnie do tego produktu wrócę.
i ułatwiająca rozczesywanie włosów. Mały geniusz, co ważne bez silikonu. Wystarczy odrobina i włosy rozczesują się genialnie, nie obciąża włosów, są miękkie, z łatwością przesypują się przez palce. Chętnie do tego produktu wrócę.
Pięć punktów i miejsce niżej zajmuje często wspominany przeze mnie produkt (klik), przy moich szybko przetłuszczających się włosach jest wybawieniem, kilka psików na skalp tuż po myciu i włosy dłużej pozostają świeże. Kosztuje kilka złotych, ale uwaga zawiera dużo alkoholu.
Cztery punkty otrzymuje eliksir, włosy nie są po nim tak przyjemne jak po moim bohaterze, ale także dobrze się rozczesują, nie zauważyłam wpływu eliksiru na ich kondycję i wygląd. Produkt za to pięknie pachnie różą. Jeżeli macie ochotę na mgiełkę ułatwiającą rozczesywanie w bardzo przystępnej cenie (nie pamiętam dokładnie, ale zdecydowanie poniżej 10zł) to mogę ten produkt polecić, jeżeli jednak możecie dopłacić kilka złotych, to jednak wygrywa zielony bohater od Rene Furterer.
Całkiem przyjemny okazał się olej z pestek brzoskwini kupiony za parę zł, dobrze łagodził podrażnienia skalpu, wsmarowany we włosy dobrze je odżywiał, były miękkie
i gładkie.
i gładkie.
Dużym rozczarowaniem okazała się odżywka miodowa, poza cudownym zapachem, nie wykazała żadnych właściwości odżywiających. Włosy po jej zastosowaniu były zupełnie takie same jak przed. Pachnie zniewalająco, to jednak za mało.
Przy tym zawodniku zupełnie nie wiem co napisać, najchętniej napisałabym ogromny napis NIC. Nie robi nic, nie sprawdził się jako produkt przeciw wypadaniu włosów, nie sprawdził się jako olejek pielęgnacyjny, nie zauważyłam też jakiegokolwiek wpływu na skalp, ta firma ma kilka wspaniałych produktów, ale dla mnie ten nie jest jednym z nich.
I zaszczytne zero, bardzo lubię płukankę malinową z tej firmy, natomiast ta lekka odżywka, przepraszam "ultralekka" robi z moich włosów katastrofę, są sztywne, szorstkie i zupełnie pozbawione blasku. Próbowałam jej użyć kilkakrotnie i za każdym razem mocno żałowałam, włosy już po kilku godzinach były przetłuszczone, a zaraz po aplikacji szorstkie tak, że trudno było je rozczesać. Nie jest droga, więc oczywiście można się skusić, ja natomiast nie jestem w stanie jej zużyć.
W planach kolejne podsumowanie do bohatera do zera, po wielu pocałunkach z żabami, znalazłam wreszcie księcia w postaci idealnego kremu na dzień i muszę się tą szczęśliwą wiadomością podzielić;)
Miłej niedzieli:)
fajny post, lubię takie kosmetyczne rankingi :) nie znam przedstawionych przez ciebie kosmetyków, ale kilka z nich mnie zainteresowało. na razie naruszam swoje kosmetyczne zapasy, ale już tworzę przyszłą listę zakupów :D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
hehe tak zużycia to też mój priorytet, ale zawsze przyszłą listę tworzyć można;)
UsuńNie znam żadnego z tych produktów, ale zapragnęłam przetestować Twojego HERO :)
OdpowiedzUsuńpolecam;)
Usuńha! Rene to i moja miłość :D
OdpowiedzUsuńa kurację arganową stosuję na psach, świetnie układa włos przed wystawą :PPP
czekam na info o kremie.
hehe dobry pomysł, może ja na kocie wypróbuję;)
Usuńno moje psy łatwo nie mają, sporo rzeczy na nich testuję :P
UsuńCiekawi mnie ten ostatni olejek Marion ;)
OdpowiedzUsuńniestety niezbyt udany, ale podobno odżywka z tej serii jest bardzo dobra, ja natomiast jej nie stosowałam.
UsuńPostanowiłam ostatnio, że bardzoej muszę zadbać o włosy.. I już tworzę listę takowych preparatów :).
OdpowiedzUsuńTeraz chyba do niej dołączy też woda z brzozowa...
Pozdrawiam ciepło :)
dla łatwo przetłuszczających się włosów, to woda jest świetna:)
UsuńNiestety i mnie produkty GP nie sprawdzają się zupełnie:(
OdpowiedzUsuńKremy do stóp mają fajne:)
UsuńTa odżywka do włosów z Douglasa mnie zaciekawiła :)
OdpowiedzUsuńPrzyjrzę jej się bliżej podczas następnej wizyty w tym sklepie.
one zawsze stoją z boku w tym miejscu dla promocyjnych małych produktów, widziałam je też w sephorze kiedyś na promocji chyba za 12zł.
UsuńOlejek łopianowy... miałam i ten i paprykowy. Z paprykowym nawet się polubiłam, choć de facto nie wiem czy cos konkretnego zrobił dla moich włosów. Zamierzam tez wypróbowac ten eliksir z Green Pharmacy. Jestem go dosyć ciekawa :)
OdpowiedzUsuńpaprykowy mnie też kusił swego czasu, ale teraz chyba wolę kupić znowu brzoskwiniowy, albo nawet kokosowy, mają lepszą konsystencję do nakładania na włosy;)
Usuńciekawy blog :)
OdpowiedzUsuńhttp://cheerd.blogspot.com/
Kobito, gdzieś ty była?!? Starówka i karmienie gołębi tak cię pochłonęło? ;P
OdpowiedzUsuńhe he he o tuż to, gołąbki trzeba wspomagać;D
UsuńDobrze, że piszesz o tym psikaczu z Marion, miałam go kupić. Chyba kopsnę się do Douglasa po to coś z RF :)
OdpowiedzUsuńpodobno znacznie lepsza jest druga wersja tej odzywki z Marion, ale nie pamiętam nazwy.
Usuńmiałam w tym tygodniu kupić Mariona ale chyba się jednak nie skuszę ;P
OdpowiedzUsuńa Tobie chyba pasowała inna odzywka z tej serii? Już Ci wtedy tą odradzałam:]
UsuńBardzo lubie produkty marki Green Pharmacy, ale przyznaje, ze nie mialam okazji tych testowac. Uzywam szamponu i odzywki z lopianem wiekszym i jestem mega zadowolona. Zaciekawilas mnie produktem z Barwy. Ciekawa mgielka.
OdpowiedzUsuńszamponu z łopianem nie próbowałam, może kiedyś się skuszę, bardzo lubię ich kremy do stóp za to:]
UsuńŻadnego z tych kosmetyków nie znam.
OdpowiedzUsuńfajny pomysł z tym rankingiem;) mi sprey z green pharmacy średnio służy, olejek łopianowy z papryczką już lepiej
OdpowiedzUsuńspray jest średni, dobrze się po nim rozczesuje włosy, ale ja się też nie zachwycam. papryczki nie miałam.
UsuńU mnie kompletny minimalizm szampon, odżywka i czasami olej arganowy na dwie godzinki jeśli mam akurat tyle czasu.
OdpowiedzUsuńoj argan muszę w końcu kupić:]
UsuńHero z twojej listy i mgielka brzozowa przykuly moja uwage. Nie znam zadnego z ocenionych produktow niestety. Ale fajnie, ze zrobilas taka liste przebojow ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
woda brzozowa pewnie tylko dostępna w Polsce:(
UsuńNie miałam przyjemności testowania niczego z Twojej listy. Mgiełka brzozowa przydałaby się moich przetłuszczającym się włosom, ale obawiam się, że mogłaby podrażnić skórę głowy :(
OdpowiedzUsuńmnie nie podrażnia, a w sumie mam bardzo wrażliwą i wiele kosmetyków potrafiło mnie mocno załatwić, ale faktycznie zawiera dużo alkoholu;(
Usuńno nareszcie się Pani pokazała :) Niestety sporo bubli jest na rynku :/ ja zanim cos kupię to robię taki research że spokojnie mogli by mnie w FBI zatrudnic xD
OdpowiedzUsuńhehe może zatrudnią:D
UsuńNareszcie notka:) Moje włosy po ombre są niesamowicie przesuszone więc też szukam pomocy na każdym możliwym froncie.
Usuń:) a jak ombre wykonywałaś? mnie się marzyło jeszcze niedawno:D ale właśnie boję się, że końcówki się mocno zniszczą.
Usuńja mam szampon z Api i chyba jest on sprawcą totalnego przesuszenia moich końcówek. zaskoczyłaś mnie zerem, bo ostatnio wszyscy zachwalają marion i powiem szczerze miałam na nią ochotę. teraz się zastanawiam;)
OdpowiedzUsuńMarion ma fajne produkty, np malinową płukankę, ta odżywka u mnie zupełnie nie wypaliła.
UsuńTwój Hero u mnie się nie bardzo sprawdził. Natomiast zdobywca 5 punków mnie intryguje...
OdpowiedzUsuńooo a co Ci się w nim nie spodobało? mgiełkę warto wypróbować bo taniutka:]
UsuńMnie jakimś cudem obciążał, mam dość długie kłaczki i wcale nie pomagał ich rozczesać. Byłam co najmniej zdumiona. Spróbuję :-D
Usuńoj to smutne, myślałam, że to taki typ lekkiej odżywki, że każdemu będzie pasował:(
Usuńinteresujacy post! ;)
OdpowiedzUsuńI żadnego ale ale, "zaniedbywałam Was, ponieważ..."? Ja się tu habeto stęskniłam!
OdpowiedzUsuńups przepraszam, naprawdę nie wiem, gdzie się podział kwiecień:(
UsuńNiestety Hero nie miałam, ale właśnie jestem w trakcie używania eliksiru z 4 - jak na razie jest całkiem całkiem ;)
OdpowiedzUsuńeliksir jest OK, choć mnie się zdecydowanie bardziej włosy podobały po hero;)
Usuńodżywka za 15 zł Furterer brzmi nieźle, będąc w Douglas zwrócę na nią uwagę, bo jakoś nie rzuciła mi się jeszcze w oczy :)
OdpowiedzUsuńI gdzie to pani się podziewała?
OdpowiedzUsuńolejek łopianowy miałam ale malutką ma pojemność. Ta woda brzozowa mnie ciekawi :)
OdpowiedzUsuńja bardzo lubię te olejki łopianowe bynajmniej skóra głowy mnie po nich nie swędzi
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńJa tam bardzo lubię ten olejek łopianowy z GP ;)
OdpowiedzUsuńKusisz tym Furtererem :) U mnie super produktów do włosów nigdy za wiele, a zwłaszcza, że mało który się u mnie sprawdza niestety.
OdpowiedzUsuńciekawe produkty:)
OdpowiedzUsuńI znowu zniknęłaś?
OdpowiedzUsuńchlip chlip:( brak czasu mi doskwiera ostatnio:(
Usuńolejek łopianowy i woda brzozowa, to jedyne wspólne nasze cechy aktualnie :P dobrze,ze sie nie skusilam na mariona, nie uwiodl mnie jego kolor, mialam ostatnio podobny kosmetyk w takim kolorze i okazal sie wielkim szitem;)
OdpowiedzUsuńŻadnego z tych produktów jeszcze nie używałam.
OdpowiedzUsuńZainteresowałaś mnie dwiema pierwszymi pozycjami - nie znam typów;))
OdpowiedzUsuńdobrze, że wróciłaś :)
OdpowiedzUsuńTym marion mnie zaskoczyłaś- większość osób sobie chwali z tego co udało mi się wyczytać.
Właśnie czekam na coś co rozczesze mi włosy które ostatnio okropnie mi się plączą - może wypróbuję co polecasz :)
ciągle zastanawiam się nad furterer, muszę go wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńHej, mam ten spray z green pharmacy i taki sobie on jest, raczej nie nawilża:) Dodaję Twój blog do obserwowanych, zapraszam na mój:)
OdpowiedzUsuńpo ostatnich zabiegach moje wlosy potrzebuja jakiegos bohatera, poki co wciaz szukam i mam na oku takze Green Pharmacy :)
OdpowiedzUsuń