Na bitwę zanosiło się już od jakiegoś czasu, moje jak mi się wydawało nie do wykończenia zbiory, skurczyły się już do ostatnich tchnień plastiku butelek. Muszę szybko coś zakupić, testowałam ostatnio dużo próbek, ta bitwa to będzie zebranie ich razem i próba wyłonienia faworyta do zakupu pełnowymiarowego.
Czego oczekuję od dobrego BB kremu? Przede wszystkim: konsystencja - lubię te, które łatwo się rozsmarowują i są przyjemne w użyciu. Po drugie kolor, jasne, że za jasny krem można zamaskować odpowiednim pudrem, ale czasem wybiegam z domu
w takim pośpiechu, że BB ma załatwić całość, nie chcę potem w lusterku w aucie zobaczyć trupa lub co gorsze skwarkowej panny;) Ostatnie to krycie, nie potrzebuję silnego, ale nie chcę też kremu, który daje efekt "nasmarowałam się, a dalej widać, że zaspałam". Pod kątem tych trzech punktów ocenię kremy.
Na pierwszy ogień idą dwa czołowe kremy firmy Mizon oraz dwa bestsellery firmy Lioele.
Zdjęcie można powiększyć, nawet trzeba:) No to bitwa:
Konsystencja: Water drop Lioele, uwielbiam te wodne kropelki, nakładanie tego kremu to czysta przyjemność, mimo, że Watermax Mizon ma tą samą formułę, widać, że nie rozciera się On tak gładko jak poprzednik.
Kolor: Zwycięża Beyond od Lioele, jak widać idealnie stopił się z moją skórą.
Krycie: Znów Beyond, daje najbardziej naturalny efekt jednocześnie kryjąc co trzeba.
Druga grupa BB to sami przedstawiciele firmy SkinFood, która bardzo długo była jedną
z moich ulubionych.
Ponownie polecam powiększyć zdjęcie.
Konsystencja: Wygrywa ostatni Good Afternoon najlepiej się rozciera i daje najprzyjemniejsze uczucie, ma też delikatny zapach, lepszy od reszty, choć wszystkie kremy tej firmy ładnie pachną.
Kolor: również ostatni, jak widać całkiem ładnie stapia się z moją skórą.
Krycie:tu jest mi ciężko wybrać, ostatni niestety ma krycie bardzo słabe, pozostałe kryją dobrze, ale efekt nie jest naturalny. Brak zwycięzcy.
Podsumowując, najwięcej plusów uzyskał Beyond The Solution Lioele, jest to jeden
z droższych kremów z mojej bitwy. Jego cena waha się od 30zł do powyżej 50zł, nie wiem tylko, czy te tańsze okazje nie są podróbkami, więc zakup tylko w sprawdzonym źródle.
z droższych kremów z mojej bitwy. Jego cena waha się od 30zł do powyżej 50zł, nie wiem tylko, czy te tańsze okazje nie są podróbkami, więc zakup tylko w sprawdzonym źródle.
Zremisował On z Good Afternoon SkinFood, niestety w nim nie odpowiada mi zupełnie brak odpowiedniego krycia, więc zostaje skreślony jako potencjalny jesienno-zimowy krem.
Wszystkie pokazane kremy dostępne są na eBay i ja polecam właśnie tam zakup, Polskie źródła bardzo zawyżają ceny.
Sama nie jestem do końca przekonana, czy się na ten BB zdecyduję, czy kupię
w ciemno jakąś nowość, czy też może zdradzę BB z tradycyjnymi podkładami, jeżeli coś Was ostatnio zachwyciło to dajcie znać, na co warto zerknąć przy moim najbliższym najeździe na perfumerię.
Czy Was też tak cieszy piątek?
bardzo ładny nagłówek :) testowałam kiedyś BB Estee Lauder i nie byłam zadowolona
OdpowiedzUsuńdziękuję:*
UsuńJa nie testowałam jeszcze żadnego BB z tych firm nazwijmy je nieazjatyckimi, jakoś mnie nie ciekawią i właśnie dużo negatywnych opinii jednak krąży.
Oj tak,w końcu weekend:-)
OdpowiedzUsuńTGIF:D
Usuńbardzo fajnie zrobione porównanie! u mnie rządzi Missha, ale Lioele mnie kusi :)
OdpowiedzUsuńdziękuję:) ja kiedyś bardzo lubiłam Misshę i tak właśnie myślę, czy do niej nie wrócić:)
UsuńJa aktualnie stosuję krem BB z Maybelline.
OdpowiedzUsuńMam ten najjaśniejszy odcień.
Całkiem niedawno robiłam o nim notkę.
Pamiętam, że też długo nie mogłam zdecydować się, który kosmetyk wybrać.
a tak widziałam notkę u Ciebie, macałam Maybelline, nawet ciekawy był, tylko krycie słabe mi się wydawało.
UsuńJa bardzo lubie kremy bb od lioele, ale Beyond The Solution jeszcze nie mialam :P zastanawam sie wlasnie nad miniaturka tego kremu :)
OdpowiedzUsuńJest całkiem fajny, wielu osobom pasuje, więc jest taki w miarę uniwersalny;)
UsuńGrzybka kiedyś miałam na buzi i byłam zadowolona. Jakiś czas temu zastanawiałam się się nad tą czerwoną fasolką, ale mimo że jestem bladolica to chyba byłby dla mnie za jasny.
OdpowiedzUsuńPoza tym nominowałam Cię do Versatile Blogger Award :)
Usuńhttp://marvelouscoffee.blogspot.com/2012/09/versatile-blogger-award.html
Fasolka jest fajna, ale niestety 1 jest jasna bardzo i daje taki niezdrowy look, może 2 byłaby lepsza:)
UsuńO dziękuję:*
ja stawiam na tradycyjne podkłady;) ostatnio używam manhattan powder mat make up i serdecznie polecam ;)
OdpowiedzUsuńdzięki, zerknę:)
UsuńMi pasowała Missha Perfect Cover (ale była dla mnie zbyt różowa) i Elemong;-)
OdpowiedzUsuńooo elemonga nie testowałam;)
UsuńElemong ma bardzo mocne krycie;-)
UsuńCiekawe zestawienie :)
OdpowiedzUsuńU mnie jest jeden faworyt z azjatyckich BB kremów ale te drogeryjne także z chęcią poznaję. Dla mnie to część kolorówki :) Bywają lepsze i gorsze. Oczekuję głównie wyrównania kolorytu i naturalnego wyglądu, od zakrycia pewnych obszarów mam korektor :)
Mój ulubieniec to Lioele Dollish Veil Vita # 1 Gorgeous Purple, któremu poświeciłam obszerną recenzję :)
Dollish bardzo dawno testowałam i faktycznie był przyjemny, może faktycznie na niego się skuszę;)
UsuńJest warty uwagi :)
UsuńA miałaś coś z Dr Jart?
miałam trzy duże próbki tych czołowych black, silver i wodnego i wszystkie były rewelacyjne, tylko firma się ceni i jak mam tyle zapłacić za BB to nie wiem, czy nie wolę zainwestować w jakiś droższy podkład(?)
UsuńPrzeglądałam ostatnio ofertę w Bootsie i przyznam się, że zastanawiałam się, czy nie wziąć któregoś. Ostatecznie wybrałam inne zakupy.
UsuńStacjonarnie ciągle są jakieś obniżki, promocje więc rzadko kiedy płacę normalną cenę i średnio wychodziłoby ok.10-15 funtów.
Przemyślę zakup, jak zużyję to, co mam otwarte.
Dziękuję!
Co do podkładów, używam ich jedynie w okresie jesienno-zimowym i czasem wczesną wiosną bo trafiłam na ulubieńca z Pharmaceris Nawilżający z sylimaryną plus do tego Revlon ColorStay :) Krem BB zostawiam na wiosnę, latem tylko kremy tonujące.
ja polecam jeszcze wypróbowanie Loele Dollish Veil Vita - i zielony, i fioletowy sprawują się fantastycznie :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie o zielonym jeszcze myślę, nie próbowałam go.
UsuńZ pierwszego zestawu to chyba tylko Water Drop pasowałby mi idealnie kolorystycznie, reszta to świetna gratka dla ekstremalnych bladziochów a zdrugiego zestawu to chyba good afternoon. Nie miałam nigdy azjatyckiego Bebiszona, ale to może dlatego, że jeśli chodzi o kolorówkę to jestem zwolenniczką tradycyjnych zakupów.
OdpowiedzUsuńNo niestety dużo azjatyckich bb to gratka dla bladziochów:)
UsuńBardzo fajne porównanie! BB nigdy nie miałam i już sama nie wiem czy chcę czy nie chcę, z akcentem na chcę ale wybór jest tak duży że niech ktoś zdecyduje za mnie i mi dobierze :D
OdpowiedzUsuńEj i w ogóle zgapiłam od Ciebie i wkręciłam się w bransoletki i od wczoraj siedzę jak kłasimodo i wiążę sznurki - to wciąga!:D
he he no tak najtrudniej wybrać, a jak już wybierzesz jeden to potem chcesz inne i zaczyna się niekończąca się historia;D
UsuńOj tak sznurki wciągają:D
Bardzo przydatny post :) Ja jakoś wolę zwykłe podkłady :))
OdpowiedzUsuń:)
Usuńkręcę się i kręcę koło tych BB creamów i zawsze jakos z daleka podziwiam, bo nie do końca mi kolory odpowiadają. czytałam dużo o tym takim BB w różowej ogromnej tubie 56 , 58 eh nie wiem..ale wierzę, że wiesz o czym mówię :)
OdpowiedzUsuńjak już zdecyduję się naj jakieś krycie dodatkowe oprócz korektora, to używam MAC Face&Body. Wygląda jak skóra, i daje efekt airbrush, moim zdaniem. A tak poza tym to nie znoszę podkładów :)
Jak już się zdecyduję na cos to będziesz moim BB Wodzem :D
miłego dnia :)
chodzi Ci o różowy SKIN79? :D
Usuńhttp://www.ebay.pl/itm/Skin79-BB-Cream-Hot-Pink-40g-Genuine-Item-UK-Seller-/320982679331?pt=UK_Health_Beauty_Make_Up_Cosmetics_Foundation_PP&hash=item4abc0eff23
Mnie on akurat zapchał, jako jedyny BB:/
Fakt z bb trudno trafić w kolor, choć niektóre ładnie się dopasowują, ja mam chyba aktualnie przesyt BB i mam ochotę na jakiś porządny podkład, myślę o nowym YSL, ale zerknę też na MAC:)
hehe tak własnie ten! ale w takim razie uciekam bo wszystko co potencjalnie może mnie zapchac to zapcha na bank i jeszcze trochę :/
Usuńna ręku tylko szybko sprawdziłam nowy YSL, zły kolor wzielam ale nie mialam wiecej czasu.na all widzialam probki sie juz pojawiaja wiec moze sie na kilka skusze. a MAC daje minimalne krycie, można je jednak "zbudowac".
To melduj co tam wypatrzylas i na co sie zdecydowalas ;)
z bb jest taki problem, że trzeba je dobrze zmywać, ja zauważyłam, że najlepiej olejami, inaczej mogą zapychać. Choć już żaden poza tym różowym mi krzywdy nie zrobił:)
UsuńWidziałam właśnie na all próbki, chyba też się skuszę:]
hmm nie miałam nigdy bbcreamów od Mizona, muszę się rozejrzeć :) Ja z tych co podałaś miałabym całkiem inne typy :) Skinfoody miałam wszystkie.
OdpowiedzUsuńWiele osób chwali Mizona, ech jak to z BB każdemu pasuje co innego;)
Usuńwłaśnie testuję próbki azjatek bb Tony Moly, Etude i Misshy - z Twoich ciekawi mnie Lioele Water i Skinfood ten ostatni - taki efekt najbardziej by mi odpowiadał :)
OdpowiedzUsuńwłaśnie mam też ochotę na jakiś BB od Tony Moly:D
Usuńpowiem Ci, że ten mój Tony ( mam Expert triple ) wypada najsłabiej z całej trójki :( za blady kolor do mojej skóry i pierwsze wrażenie faktycznie nie ciekawe - co prawda po dłuższej chwili krem nieco wtapia się w skórę ale i tak maska :) co prawda ma niby za zadanie rozjaśniać cerę ale u mnie to efekt na którym mi nie zależy i nawet jak pokryję pudrem to jest nienaturalna różnica - są jeszcze dwa inne rodzaje z Tonego więc ten sobie już daruję, ale gdyby nie ten kolor to jest godny uwagi :)
Usuńoj nie lubię takich bb, potem wyglądam jak trup, a chyba nikt tego nie chce, to jest najgorsze, że trudno z bb trafić w kolor.
UsuńMnie wybitnie cieszył piątek, bo mam teraz tydzień urlopu, który nie był pewny do ostatniej chwili:-)
OdpowiedzUsuńWracając do BB, mnie Lioele i Skin79 jakoś nie podchodziły. To było dość dziwne, bo niby tak wysoko są oceniane, ale co skóra, to skóra. Mizona nie miałam okazji testować :-) Skinfoody ogólnie lubię :-)
o to fajnie, ja też w tym tygodniu rozpocznę kilkudniowy urlopik:D No właśnie skóra skórze nie równa, Mizon jest bardzo wysoko oceniany, a mnie jakoś nie podchodzi jednak.
Usuńbardzo lubię takie bitwy! :p
OdpowiedzUsuńAż miło się czyta takie wpisy! Rewelacyjnie recenzje :)
OdpowiedzUsuńdziękuję:*
Usuńnie używałam nigdy kremów BB, zdecydowanie wolę krem tonujący:)
OdpowiedzUsuńA jakiś konkretny polecasz? W sumie dużo bb przypomina kremy tonujące:)
Usuńw obu przypadkach najbardziej podoba mi sie ten ostatni. fajnie stapiają sie ze skórą. Osobiście nigdy nie używałam żadnego kremu bb. Miałam kiedys próbke Skin79 ale jakos mnie nie zachwycił więc nie skusilam sie na produkt pełnowymiarowy. Jednak po tej ilości recenzji kremow bb jakie pojawiają sie na blogach to co raz częściej myślę o zakupie któregoś z nich;)
OdpowiedzUsuńJa sie z piatku nie ciesze bo w sobote pracuje:( ale za to sobota jest dla mnie jak piątek;)
Rozumiem, też tak często mam, że dopiero sobota jest piątkiem;D
UsuńCiasteczko dla Ciebie :*
OdpowiedzUsuńPrzymierzam się już od dłuższego czasu do zakupu jakiegoś BB. Póki co przetestowałam jedynie "BB" od Garniera i od Eveline. Do tego kremy tonujące: Nivea, Under20 i Ziaji, ale żaden nie został moim faworytem. Ostatnio trafiłam na fajny wpis na blogu Azjatycki Cukier- dziewczyna podała sposób na zrobienie własnego BB - http://azjatyckicukier.blogspot.com/2012/09/zrob-sobie-bb-krem-d.html:) Zastanawiam się czy nie spróbować:)
OdpowiedzUsuńWidziałam ten wpis Cukru, fajny pomysł, myślę, że można spróbować;)
UsuńNaczytałam się, naczytałam ale nie mogę się przekonać do BB kremów:(Miałam dwa i żaden mi nie przypasował...Spróbuję tego: Beyond The Solution Lioele.
OdpowiedzUsuńmyślę, że do Twojej karnacji Lioele będzie pasował:)
UsuńKremy bb są ewidentnie nie dla mnie, za małe krycie jak na moje potrzeby ;p
OdpowiedzUsuńniektóre mają całkiem mocne krycie, ale faktycznie więcej daje delikatny efekt;)
UsuńPrzydatny post dla mnie, bo zbieram się za zakup jakiegoś bbka :) ale wciąż waham się, czy może nie ryzykować i kupić wszędzie polecany Colorstay Revlona :)
OdpowiedzUsuńa właśnie gdzieś mi mignęła ostatnio promocja na colorstay:D
Usuńsuper post mega porównanie:)))))))
OdpowiedzUsuńpóki co mam bb z garniera i nie narzekam :))))
oj to musisz mieć nieskazitelną cerę:D
UsuńNotka jest mega! Bardzo fajna idea!:)
OdpowiedzUsuńCzy mogłabyś wziąć udział w konkursie u mnie na blogu? Byłabym wdzięczna, ponieważ to bardzo mi pomoże w rozwinięciu bloga;). Mam nadzieję, że jako blogerka mnie zrozumiesz.
Pozdrawiam!:)
niestety póki co jestem niefacebookowa, ale Cię odwiedzę na pewno:)
UsuńLioele Water drop ma bardzo przyjemny kolor :)
OdpowiedzUsuńtak, bardzo fajnie wygląda na twarzy:)
UsuńŚwietnie je wszystkie zebrałaś :) Ja nigdy nie używałam kremów BB :)
OdpowiedzUsuńMam dla Ciebie wiadomośc, wyróżniłam Cię nagrodą So Sweet Blog Award :-) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńjupi:D
UsuńNie miałam jeszcze do czynienia z żadnym z nich :)
OdpowiedzUsuńJa też nigdy nie używałam takich kremów ale może się skuszę to chyba fajny kompromis między makijażem a naturalnym wyglądem
OdpowiedzUsuńDokladnie i jeszcze wlasciwosci pielegnacyjne trzeba wziasc pod uwage;-)
Usuńja jeszcze nigdy nie mialam zadnego kremu BB ale juz dawno na jakis dobry krem poluje :)
OdpowiedzUsuńNie jest latwo jednak dobry dla nas trafic.
Usuń