Zakup tego tuszu pokazywałam Wam tutaj, troszkę czasu minęło, więc z czystym sercem mogę wydać wyrok. W recenzjach będę stosować 3 stopniowy wspieracz decyzji zakupowych:
1. Need to buy czyli po prostu musisz to mieć
2. If you want, jeśli chcesz
3. Don't bother nie zawracaj sobie głowy.
Jeżeli jesteście ciekawe oceny, wytrwajcie do końca:)
Ten tusz mnie zaciekawił, ponieważ miał bardzo dużo pozytywnych opinii, głównie na angielskich blogach. Chciałam zamieścić, co mówi o nim producent, ale próżno go szukać na oficjalnej stronie (yyy?), jedyną informację znalazłam na stronie Superdrug. Produkt ten wchodzi w skład kolekcji czterech tuszy, które zostały zaprojektowane tak, aby podkreślać naturalny kolor oczu. Mamy więc wersję dla oczu niebieskich, zielonych, brązowych i piwnych.
Producent obiecuje:
brightening (rozświetlenie), enriching (wzbogacenie) i 300% more volume making (więcej objętości).
Jak widać kolor to taka jakby oberżyna, szczoteczka silikonowa.
Jeżeli macie ochotę zobaczyć, jak wygląda na rzęsach, zapraszam dalej.
Po lewej stronie widać moje rzęsy solo, po prawej MaxFactor Eye Brighening Mascara Tonal Black Volumising Mascara, kolor Black Ruby dla zielonych oczu.
Mnie efekt bardzo się podoba, ale oczywiście zależy czego oczekujecie od dobrej maskary. Ja lubię w miarę naturalny efekt, wydłużenie i podkręcenie. Nie lubię posklejanych rzęs i "owadzich nóżek".
Moja ocena:
Bardzo go polubiłam, ładnie wydłuża, wywija rzęsy, mam wrażenie, że rzeczywiście odrobinę podkreśla kolor oczu. Rzęsy są miękkie, tusz się nie osypuje i nie rozmazuje (testowany podczas ataku płaczu - romantyczny film;)
Minusem może być to, że szczoteczka jest dosyć twarda, jak za mocno się pociagnie to można sobie podrapać powiekę. No i najważniejsza sprawa pomimo nazwy Volumising, jak widać na zdjęciach dużego volume nie uzyskamy.
Cena w promocji to około 30zł, co jakiś czas pojawia się taka oferta w Rossmannie lub SuperPharm.
Generalnie jestem zadowolona. Ocena: Need to buy/If you want.
Czy Was też przerażają zbliżenia Waszych oczu? To chyba moja ostatnia recenzja tuszu;)
Miłego wieczoru i byle do piątku:)
Haha, ale sie usmialam, musialam dzis przechodzic przez to samo (robienie i wstawianie zdjec oka - koszmar!)
OdpowiedzUsuńA tusz...to dla mnie ciekawostka, wyglada na czarny tusz, wiec ciekawi mnie czym roznia sie tusze dla poszczegolnych kolorow oczu. Nie slyszalam o tym wynalazku jeszcze, ale wyglada bardzo naturalnie i w moim stylu.Powiem skromnie ;)
też mnie ciekawią pozostałe kolory:D
UsuńOdcień drobinek współgra z kolorem tęczówki – dla brązowych oczu jest to srebro, dla piwnych – złoto, dla zielonych – czerwień, a dla niebieskich - intensywny błękit.
UsuńDzięki temu świetlne refleksy tworzone przez drobinki wydobywają naturalną barwę tęczówki.
szczoteczke ma fajna, ale ja na co dzień mocno tuszuje rzęsy, wiec chyba ten tusz by mi nie odpowiadał.
OdpowiedzUsuńno jak mocno tuszujesz, to na pewno nie, musiałabyś się nieźle namachać;)
UsuńEfekt faktycznie delikatny i naturalny,fajny.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńHej, nawet nie opowiadaj takich bajek, nie ostatnia :-)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny efekt daje i widać, że nie jest to czysta czerń.
Jak do tej pory z Max Factor miałam jedynie Masterpiece złoty - czyli wszechstronny i sprawował się bez zarzutu. Jaki kolor jest dodawany do brązowych oczu?
Black Cat (Kate)
Kate, nie mam pojęcia jaki będzie kolor dla brązowych, nigdzie nie spotkałam testera. O znalazłam taką review, ładna czerń dla brązu: http://makeupmonster.ie/index.php/2012/08/max-factor-eye-brightening-mascaras/
UsuńDziękować Różyczko :-)
UsuńBlack Cat (Kate)
ja mam bloga od roku i jeszcze żadnej recenzji tuszu :P wciąż się zabieram za zrobienie recenzji Helenki, bo wiele osób pyta o ten tusz, ale po sesji mojego oka kasuję wszystkie fotki i recenzję przekładam na dalszy, bliżej nieokreślony termin :P
OdpowiedzUsuńzresztą zrobienie zdjęć kawałka twarzy do recenzji podkładu czy różu jest dla mnie nie lada wyzwaniem i żeby umieścić je na blogu cykam najpierw jakieś 100-200 fotek :P
hehehe to widzę, że jest nas więcej;D Zrób Helenkę, jestem ciekawa:)
UsuńJa dzisiaj też pstrykalam swoje oczy :D tak bardzo lubie jak tusz daje naturalne wrażenie a nie efekt teatralny :)
OdpowiedzUsuń:D To widzę, że nie byłam dziś sama:)
Usuńja lubię bardziej spektakularne efekty ;)
OdpowiedzUsuńale to jeszcze kwestia rzęs i techniki malowania :)
a zdjęć oka nie lubię... szczególnie niewymalowanego bądź z samym tuszem, brrrrr
ale często wrzucałam..
Pewnie tak, może z inną techniką, byłby inny efekt;)
Usuńbardzo ładnie rozdziela rzęsy :)
OdpowiedzUsuńfaktycznie, nie trzeba używać grzebyczka.
Usuńnie ostatnia, nic z tego , zapomnij !
OdpowiedzUsuńhmm... to musze pobuszowac dla brązowych oczu :)
tak ci sie wydaje, że zbliżenia są przerażające ale nie bój żaby to tylko Twoje złudzenie optyczne, dla mnie zupelnie normalnie :)
a no ok, jakoś dziwnie tak oglądać, wszystkie swoje zmarchy w takim wymiarze;D
Usuńnie żartuj, jesteśmy piękne i młode ;D
UsuńWygląda bardzo ładnie :) mnie nie przerażają zdjęcia oczu, lubię je fotografować, bo mam wrażenie, że to mój (jeden z niewielu) atutów:P
OdpowiedzUsuńe tam na pewno nie jeden z niewielu:)
UsuńCiekawe, zwłaszcza ta kolorystyka dla różnych tęczówek. Efekt bardzo naturalny, ładny, estetyczny. Chociaż ja wolę bardziej wyraziste rzęsy. Mój ideał to do tej pory Max Factor False Lash Essect
OdpowiedzUsuńW sumie to mój pierwszy kontakt z tuszami MaxFactor, długo byłam wierna tylko Lancome, ale ciekawią mnie teraz inne tusze tej firmy, więc może zapoluję na ten, o którym piszesz:)
UsuńŁadne masz oko, więc się nie przejmuj :) Efekt jak dla mnie bardzo przyzwoity!
OdpowiedzUsuń:*:D
UsuńZ takimi oczami to cykaj fotki bez zastanowienia! :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się, jak tusz wydłuża. Ale mogłoby go być 'więcej'.
no jak to, to nie ma 300% więcej jak obiecuje producent?;D
Usuń:*
Poczekaj, przetrę monitor - może to coś pomoże. ;P
Usuńhehehehe:D
UsuńTwoje oczy są chyba faktycznie bardziej zielone z tym tuszem:) efekt bardzo ładny :)
OdpowiedzUsuńteż mi się tak wydaje, no chyba, że to efekt wmówienia sobie;)
Usuńzbliżenie na moje oko=zmarychy uwydatnione po stokroć :D
OdpowiedzUsuńtusz wygląda przyzwoicie ;) Zdałam sobie sprawę, że nie mam żadnego produktu MaxFactor :D
To mój pierwszy produkt z tej firmy, nie wiem jak to się stało;D
Usuńjestem pod wrażeniem , muszę sie przyznac ze z amx factor mam tylko podkład:)
OdpowiedzUsuńAle super ten tusz!Jak tu go spotkam, na pewno kupię:) Kochana, doskonale Cię rozumiem, ja mam nieraz takie worki pod oczami, że nie mogę na siebie patrzeć, ni w lustrze, ni na zdjęciu.Ale Twoje oczka wyglądają bardzo dobrze, zapewniam Cię:)
OdpowiedzUsuńeee tam już widzę, te Twoje "worki" ;D
Usuńja uwielbiam tuszę max factor , jednak nie często pozwalam sobie na taka przyjemność ponieważ dla mnie ciut za drogie ;)
OdpowiedzUsuńBardzo przyjemna recenzja, a i efekt bardzo mi się podoba. Co do zbliżeń oczu to ja takie zdjęcia bardzo lubię. Nieważne, czy przedstawiają moje oczy, czy cudze ;)
OdpowiedzUsuńJa cudze bardzo lubię oglądać, tylko moje mnie przeraziły;D
Usuńja niestety toleruje tylko tusze w kolorze czarnym;) poki co moim numer jeden jest też tusz MaxFactor tyle ze 2000 calorie. Ja swoich oczu nie lubie więc zbliżeń tym bardziej;p
OdpowiedzUsuńFajny, subtelny efekt.:)
OdpowiedzUsuńja tam jestem wierna Maybelline ;)
OdpowiedzUsuńBardzo twarzowe oczka :* a tak serio to też podchodzę do siebie z dużą dawką krytycyzmu a szczególnie drażnią mnie zdjęcia i filmiki - ale pocieszam się, że wiele osób tak ma - dlatego też staram się nie mieć szczególnego parcia na szkło :P Co do tusza nie znam - zawierzam Twojej opinii - polubiłam po wielu przebojach maybelline one by one - naprawdę dla mnie świetny efekt za niewielką cenę:)
OdpowiedzUsuńdzięki;) troszkę mnie pocieszyłaś;D
Usuńfajny naturalny look :)
OdpowiedzUsuńDla mnie byłby za słaby, bo lubię troszkę mocniejsze tusze. Teraz używam 2000 Calorie i jest świetny;-)
OdpowiedzUsuńZdjęcie własnego oka zrobione przez siebie to....Niezłe wyzwanie:) ale do opanowania choć zajęło mi to ponad pół roku. Niestety potrzeba treningu oraz wyuczenia się konkretnej pozy. Tobie dobrze to wyszło. Poważnie:) Dlatego nie zniechęcaj się tylko śmiało pokazuj więcej.
OdpowiedzUsuńLubię tusze MF, mój ulubieniec to 2000 calorie i FLE ale od czasu do czasu sięgam po takie dzienne tusze, które zostawiają naturalne wykończenie. To dobra maskara na szybki makijaż:)
o właśnie o to chodzi, o tą idealną pozę, pewnie jak się ją już chwyci to wchodzi w krew jak modelkom dzióbek;)
UsuńPóźniej odruchowo ustawiasz aparat :) Masz rację, że wchodzi w krew tylko dobrego światła potrzeba.
UsuńNie Asos a Allegro za 2,50 :)
OdpowiedzUsuńszok:D
Usuńjak tak patrzę na jego szczoteczkę to do złudzenia przypomina mi szczotkę masterpiece masx a ja z niej nie byłam zadowolona, więc chyba podziękuję.
OdpowiedzUsuńoj nie miałam masterpiece, więc nie potwierdzę;)
UsuńBardzo podoba mi się efekt po tej maskarze :) Ja też lubię naturalny efekt :)
OdpowiedzUsuńnie martw sie ja jak robilam recenzje tuszu to jak tak popatrzylam na swoje oczy to sie przerazilam :D mialam wrazenie ze z oczu to najakies 50 lat wygladam :DDD a co do tuszu to ciekway... jeszcze nie wpadly mi w oko w sklepie... i tak sie wpatruje w to zdjecie i wpatruje ale ciezko mi swteirdzic czy faktycznie podkresla kolor teczowki... moze jestem slepa ;) ale fajny do delikatnych makiajazow :)
OdpowiedzUsuńNo wlasnie trudno stwierdzic czy faktycznie podkresla czy tylko nam sie wydaje;-)
Usuńbardzo ladny , naturalny efekt no i jakie sliczne oczko :D
OdpowiedzUsuńOj tam oczko nie takie ladne:-P
OdpowiedzUsuńJa niestety nie lubi takiego naturalnego efektu :)
OdpowiedzUsuń