wtorek, 22 stycznia 2013

Zakupy z Londynu - ubrania

Będzie krótko, generalnie nic odkrywczego, utknęłam w Primarku i ceny w innych sklepach nie mogły już znieść porównania. Zakupy nie są duże, widziałam wiele pięknych rzeczy, jednak ich wykonanie i użyte materiały pozostawiały wiele do życzenia, w takich momentach nawet super niska cena nie przekonuje. 
Torebka to zdecydowanie najdroższy zakup, kosztowała 12£. Była dostępna też
w czarnym kolorze, zajęła całą walizkę, ale nie żałuję zakupu, jest świetna i mieści wszystko. Oczywiście jeżeli widzicie mocne inspiracje Zarą - to macie racje;) 
Wybór tanich butów był ogromny, mnie spodobały się te czarne balerinki z dużymi kokardami, myślę, że gdy tylko pojawi się wiosna, wykorzystam je nie raz. Cena 5£.
Kolejna zdobycz za 5£. W sumie tylko ten sweterek mnie zauroczył, choć były ich tam całe góry. 
Moim celem było kupić sobie wreszcie piżamkę w Primarku, bo mają naprawdę słodkie. Ta jest niezwykle ciepła i miła i przeceniona na 3£.
To już tradycja, mam już jedną chustę w czachy z tego sklepu. Skoro nadal je produkują dokupiłam wersję w szarościach. Cena 3£.
Ta bluzeczka pochodzi z firmy George, dostępnej w sieci sklepów ASDA. Przyznam, że ubrania tam były świetne, niestety rozmiary bardzo przebrane. Bluzeczka jest troszkę za duża, ale ja lubię ubrania oversize;) Cena 6£. 
To już ostatni zakup, gumki do włosów/bransoletki dorwałam w...Bootsie i od razu pokochałam. Zwykły kucyk od razu wygląda odświętnie, a gdy mi się znudzi mogę założyć na rękę jako bransoletkę, sprawdziłam i wygląda całkiem fajnie. Cena 4£.

Ściskam z lodowej krainy:)

piątek, 18 stycznia 2013

Zakupy z Londynu - kosmetyki

Zawsze pilnie śledzę na innych blogach kosmetyki, które dostępne są w UK. Przezorny zakupoholik wcześnie programuje swój mózg na pożądane produkty. Ze mną jest ciężko, zazwyczaj zapominam, co chciałam, albo daję się ponieść chwili. Tym razem dałam radę, mocno miałam wryte Burt's Bees, BarryM, Sleek, Real techniques czy Tangle Teezer, wszystko co chciałam - obadałam, a oto co ze mną wróciło:) 
Na cóż najbardziej kusił Boots, także wizualnie i tam też dostałam wszystko, co chciałam. 
Zestaw Lancome z tuszem Hypnose Star, nie mogłam uwierzyć, gdy zobaczyłam przecenę na 13£. Póki co, tuszu nie wolno mi tknąć, dopóki nie wykończę innych. Już zacieram rączki, bo klasyczny Hypnose bardzo lubiłam.
Dwa nowe masełka Revlon Colorburst. Z lewej kolor 080 Strawberry Shortcake, piękny, na zdjęciu jeszcze nie śmigany. Po prawej 025 Peach Parfait. Dobrze, że wytrzymałam z zakupem do końca pobytu, bo udało mi się trafić na przecenę z 8£ na 5£. 
Dokupiłam też sobie podróżną wersję TT, muszę przyznać, że jest bardziej poręczna niż tradycyjna. Jeżeli dobrze pamiętam, to cena w Bootsie to około 12£. 
Mój pierwszy Pędzel RT, jak widać brudny, dziś używany. Miałam jeszcze ochotę na duży do pudru i mniejszy do różu, ale niestety nie były dostępne. Cena ok. 10£. 
Wreszcie dorwałam to zachwalane masełko do skórek od Burt's Bees. Muszę przyznać, że mi się spodobało i dokupiłam jeszcze jedno, ale o tym później. Cena 6£. 
Lakier BarryM kupiłam z myślą o przyjaciółce, lubi takie kolory i błyskotki, cena 3£. 
To masełko Nivea rozdawano za darmo podczas Sylwestra. Bardzo się cieszę, że je dostałam, jest cudowne. Wcześniej zakupiłam w Polsce inny smak i zupełnie mi się nie spodobało. Malina jest świetna. 

To by było na tyle zakupów prosto z Londynu, jak widać nie ma tego zbyt dużo, ale wszystkie rzeczy mnie bardzo cieszą i na pewno będą mocno eksploatowane;) To jeszcze nie koniec, tuż po Nowym Roku korzystając z wyprzedaży na stronie feelunique.com, kupiłam 3 drobiazgi. Przyjechały z UK, więc jak najbardziej pasują do tego posta.
bareMinerals Balance&Boost Beauty Duo, pędzelek plus puder mineralny. Skusiły mnie pozytywne opinie i brzoskwiniowe zabarwienie pudru, cena w promocji 17£. 
Balsam Figs&ROUGE, który kusił z Waszych blogów od dawna. Wprawdzie chciałam inny smak, ale rozchodziły się jak ciepłe bułeczki i tylko ten się dla mnie ostał. Cena 3£. 
Zestaw Burt's Bees, zawiera masełko do skórek oraz balsam do ust. Z tego jestem chyba najbardziej zadowolona, ponieważ kosztował niecałe 5£, a wcześniej w Bootsie za samo masełko zapłaciłam więcej. Będzie na zapas, albo...


Uff bardzo długi post wyszedł, jeszcze pokaże zdobycze ubraniowe i torebkowe hyhy, niech tylko jakieś sensowne światło się pojawi;)

Trzymajcie się ciepło i miłego weekendu:) Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

wtorek, 15 stycznia 2013

Samokontrolna lista wyprzedażowa

Lista powstała pod wpływem ostatnich kilkudniowych zdarzeń, mojego totalnego braku kontroli w sekcjach z wyprzedażą. Generalnie ubrania kupuję tylko podczas wyprzedaży i może nie jest to dziwne, że mnie troszkę poniosło, ale nie chcę się potem obudzić bez ubraniowych niezbędników. Potrzebuję kilku bardzo konkretnych rzeczy i muszę na nie umysł zaprogramować. 

Muszę kupić:
SPODNIE klasyczne, najlepiej czarne, najlepiej bez żadnych udziwnień, wygodne
i dobrze skrojone. To chyba będzie najtrudniejsza misja, jeżeli uda mi się takie znaleźć, to chyba kupię dwie pary od razu. 
reserved.com / bershka.com / topsecret.pl
Nie wolno mi patrzeć na:
SPÓDNICE na co dzień i tak ich nie zakładam, wygodniej mi w spodniach. Niektóre jednak zbyt kuszą, jedna taka już się cieszy wisząc w mojej szafie, chyba już jej tego nie zrobię i jej nie oddam.  
reserved.com
Muszę kupić:
SWETERKI znów klasyczne, najlepiej czarny, beżowy, szary. Najlepiej rozpinany. Coś
w tym stylu:
topsecret.pl
Nie wolno mi patrzeć na:
SWETERKI tak zwane jednorazówki, które zakładając więcej niż 5 razy mogę usłyszeć "Pani chyba lubi ten sweterek". Szczególnie omijać motywy zimowe i świąteczne - typu cekiny, wisi mi już jeden taki od zeszłej zimy, święta minęły a ja o nim zapomniałam:/ Nie kuście:
topsecret.pl / reserved.com
reserved.com

Muszę kupić:
BUTY ZIMOWE koniecznie i szybko, w modelu, który kupiłam rok temu zepsuł się zamek i chwilowo jestem bez ciepłych butów. Niestety dokładne oględziny stron www
i sklepów stacjonarnych przyniosły guzik, może ja jestem dziwna, ale żadnych sensownych butów nie widziałam:(

Nie wolno mi patrzeć na:
BALERINY chyba nie muszę komentować tego punktu, mam już 3 nowe pary, a do wiosny... nie mówmy o tym lepiej. Jak się im oprzeć, no jak?
hm.com
 albo tym?
zara.com
Na co mogę polować:
SUKIENKI raczej te zimowe, na które wystarczy zarzucić sweterek lub żakiet.
ŻAKIET LUB KURTKA tego nigdy dość, jeżeli jeszcze są wygodne i śliczne to zawsze;) 
BLUZKA Z BASKINKĄ no wstyd, nie mam ani jednej nadal. Przygarnęłabym wszystko:
bershka.com
Ech mam nadzieję, że jednak uda mi się jeszcze upolować te najpotrzebniejsze rzeczy, a jak Wasze łowy?
Ostatnio dopadł mnie okropny leń, ale relacja z zakupów kosmetycznych będzie na pewno:)
www.imfunny.net
Aha najważniejsze: ABSOLUTNY ZAKAZ ZAKUPÓW KOSMETYCZNYCH ;)



























































































































































Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

piątek, 4 stycznia 2013

New Year - Old Habits

Witajcie w 2013! Mam nadzieję, że Sylwester minął wspaniale i pierwsze dni Nowego Roku również. 

Oby ten rok był dla Was dobry i łaskawy. 
Niech portfele będą grube, ciała zdrowe, a zakupy zawsze udane:)

Jeżeli macie ochotę zobaczyć jak spędziłam ostatnie dni, to zapraszam Was na wycieczkę po zimnym, mokrym Świąteczno-Nowo-Rocznym Londynie:) 

























Sylwester pod London Eye był jednym z fajniejszych w moim życiu i jeżeli nie przerażają Was takie tłumy to polecam, mnie osobiście przerażają, ale w takiej atmosferze się tego nie dostrzega:)

Nowy Rok - Stare Nawyki, chyba to dobry tytuł, niebawem zaproszę Was bowiem na post z zakupami z Londynu oraz już Noworocznymi. Trudno, dobrze mi ze starymi nawykami. Przywiozłam też coś dla Was, więc stay with me;)

Happy New Year:)
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...