Ależ ten miesiąc zleciał, dopiero co opisywałam czerwcową Wielką Piątkę. Troszkę się pozmieniało, duży wpływ miały na to ostatnie upały.
Number one - filtr Biore
Producent mówi: iż to super lekki filtr, który służy jako baza pod makijaż.
Ja mówię: tak bardzo lubię ten filtr, iż zrobiłam mu osobną recenzję, zgadzam się w 100% z producentem, praktycznie można się przyczepić tylko do tego, że trzeba go kupować na ebay i że trzeba na niego poczekać, ale warto.
Number two - Hydrolat z róży stulistnej
Producent mówi: Działa łagodząco, relaksująco i przeciwzapalnie. Wspomaga ukrwienie skóry, łagodzi podrażnienia i doskonale nawilża. Cera po zastosowaniu uzyskuje różaną świeżość [źródło: zrobsobiekrem.pl]
Ja mówię: Oj tak, kocham ten hydrolat szczególnie teraz, gdy jest gorąco i wilgotno, moja skóra staje się od razu nawilżona i rzeczywiście można dostrzec coś jakby ten wspomniany różany blask;)
Number three - Pędzel Ecotools do bronzera
Producent mówi: Create a natural-looking, sun-kissed glow with this beauty editor favorite! (stwórz naturalnie wyglądający, muśnięty słońcem blask z pomocą tego ulubieńca wydawców kosmetycznych).
Ja mówię: Pokochałam, jest cudownie miękki i miły, nakłada tyle produktu ile potrzeba, stosuję go nie tylko do bronzera, ale też do rozcierania bb kremów.
Number four - Green Pharmacy krem do stóp
Producent mówi: Krem do stóp przeciw odciskom i zgrubieniom. Kwasy AHA, olejek cedrowy. Krem zapobiega powstawaniu zgrubień i odcisków na stopach, zmiękcza
i pomaga stopniowo usunąć już istniejące [źródło: http://www.elfa-pharm.pl/green-pharmacy/ ].
i pomaga stopniowo usunąć już istniejące [źródło: http://www.elfa-pharm.pl/green-pharmacy/ ].
Ja mówię: świetny krem, przydatny szczególnie latem, stopy są po nim miękkie
i zadbane. Niestety trzeba stosować regularnie, bo po odstawieniu na kilka dni ten efekt znika.
i zadbane. Niestety trzeba stosować regularnie, bo po odstawieniu na kilka dni ten efekt znika.
Last but not least number five - Chanel Rouge Coco Shine Evasion
Producent mówi: it glides over lips with all the charm and freshness (ślizga się po ustach z całym urokiem i świeżością)
Ja mówię: opis jest idealny, jest tak lekka, że rzeczywiście ślizga się po ustach, zostawiając je gładkie i nawilżone, kolor jest bardzo subtelny, dla mnie to bardziej coś w rodzaju masełka niż szminki, moich ust nie wysusza. Opinie o niej są jednak podzielone.
A teraz czas na pięć ulubionych słów miesiąca:)
Number five: Sea breeze (morska bryza) oj chciałabym ją poczuć, póki co musi mi wystarczyć ta z szamponu Lush recenzja klik.
Number four: Frenzy (szał) bo podoba mi się nadchodząca kolekcja lakierów Chanel post o tym klik.
Number three: Exaggeration (przesada) bo niektóre firmy zapomniały co oznacza słowo Sale.
Number two: Stylish (stylowy) bo wciąż jestem zakochana w nowym telefonie recenzja klik.
Number one: trudny wybór, ale wygrywa Acclaimed (uznany) ponieważ mój ciąg skojarzeń wymyślony na szybko zadziałał i do tej pory to słowo pamiętam, poznane dzięki najazdowi na perfumerię klik.
I tak mi właśnie zleciał miesiąc, muszę przyznać, że bardzo miło, and what about you?
See you soon:)